PIEŚŃ O THRYMIE
(THRYMSKVIDA)

Treść: Olbrzym Thrym skradł Thorowi jego wspaniały młot i nie chciał oddać inaczej, jak tylko w zamian za rękę bogini Freyji. Namawianie bogini, by za cenę młota została małżonką olbrzyma, było daremne. Wtedy bogowie postanowili, że Thor musi przywdziać niewieście szaty i udając, że jest Freyja, odzyskać swój młot. Z Thorem rusza Loki, przebrany za sługę bogini.
Thor jest bogiem burzy, ciosy zadawane przez niego młotem Mjöllnirem spadają na ziemię w postaci błyskawic i piorunów. Ponieważ nigdy się z tym młotem nie rozstawał i ciągle toczył jakieś walki, brak burz zimą tłumaczyli sobie ludzie w ten sposób, że widocznie ktoś mu go skradł. A na ukryciu młota mogło zależeć przede wszystkim olbrzymom, bowiem oni najczęściej odczuwali jego ciosy na swych grzbietach. Pieśń z jednej strony podnosi znaczenie Thora jako obrońcy Asgardu i porządku na świecie, z drugiej z dużym humorem ukazuje komiczną stronę całej tej wyprawy.


1. Wściekły był Wingthor, gdy się obudził
I młota swego nie znalazł;
Broda się zatrzęsła, czupryna zwichrzyła,
Syn Ziemi szukał i macał.

2. I tymi słowy wraz się odezwał:
"Słuchaj no, Loki, co ci teraz powiem,
Czego nikt nie wie ani na ziemi,
Ani w niebiesiech: młot mi skradziono".

3. Poszli do Freyji, pięknych pól pani,
On tymi słowy wraz się odezwał:
"Pożycz mi, Freyjo, szatę z piór twoją,
Abym mój młot odnaleźć mógł".

Strofa 3, w.3:
Szata Freyji zrobiona była z piór sokolich (wg. Gylfaginning Snorriego).

Freyja rzekła:
4. "Pożyczę ci, choćby z srebra była,
Dam ci chętnie, choćby z złota była".

5. Poleciał Loki, pióra szumiały,
Aż wyfrunął z Asów grodu
I przybył do Olbrzymów kraju;
Thrym na kopcu siedział, Thursów król,
Złote obroże sukom swoim wiązał
I klaczom swoim grzywy obcinał.

Thrym rzekł:
6. "Co słychać u Asów? Co słychać u Alfów?
Czemuś sam przybył do grodu Olbrzymów?"

Loki rzekł:
"Źle jest u Asów, źle jest u Alfów,
Czyś ty Hlorrida młota nie schował?"

Thrym rzekł:
7. "Tak, jam to Hlorrida młot schował
Głęboko osiem mil pod ziemią;
Lecz nikt go stamtąd nie wydobędzie,
Póki mi Freyji za żonę nie dacie".

Strofa 7, w.1-2:
Według wierzeń ludowych klin stopiony z piasku po uderzeniu pioruna wydostaje się z ziemi dopiero po siedmiu lub dziewięciu latach.

8. Poleciał Loki, pióra szumiały,
Aż wyfrunął z kraju Olbrzymów
I przybył do Asów grodu.
Pośrodku grodu spotkał Thora,
Ten słowy takimi wraz się odezwał:

9. "Czy warto było jechać?
Daj mi, pókiś w locie, upragnioną wieść!
Siedzącym często mówić się nie chce,
Leżącym - kłamstwo na myśl przychodzi."

Loki rzekł:
10. "Tak, warta jest sprawa trudu:
Thrym, król Thursów, młot ma u siebie,
Lecz nikt go stamtąd nie wydobędzie,
Póki mu Freyji za żonę nie damy".

11. Poszli do Freyji, pięknych pól pani
I tymi słowy wraz się odezwał:
"Włóz, Freyjo, z lnu welon weselny,
Jedziem obydwoje do grodu Olbrzyma".

12. Freyja gniewem zawrzała, wściekłością ziała,
Gród Asów zadrżał w posadach,
Spadł z szyi wielki klejnot Brisyngów:
"Szaleć za chłopami bez umiarkowania
Chyba bym musiała, gdybym tam z tobą jechała".

Strofa 12, w.3:
klejnot Brisyngów - naszyjnik wykonany przez najlepszych złotników-karłów.

13. Zwołali ting i zasiedli Asowie wszyscy,
I wszystkie Asynje się naradzały,
A nad tym radzili wszechwładni bogowie,
Jak młot Hlorrida odzyskać.

14. Rzekł wtedy Heimdall, najświatlejszy z Asów -
Miał on wgląd w przyszłość, tak jak Wanowie
"Włóżmy Thorowi z lnu welon weselny,
Niech nosi wielki klejnot Brisyngów.

15. Załóżmy mu też pęk kluczy brzęczących,
Szaty niewieście niech kolana kryją,
Na pierś krągłe kamienie,
Na głowę czepiec szpiczasty".

16. Wtedy odezwał się Thor, potężny As:
"Powiedzą Asowie, żem jest wszeteczny,
Gdy dam sobie welon weselny założyć".

17. Odezwał się Loki, Laufeyji syn:
"Zamilcz Thorze! Odwołaj te słowa:
Wnet ród Olbrzymów zawładnie Asgardem,
Jeśli twego młota stamtąd nie odbierzesz".

18. Włożono Thorowi z lnu welon weselny
I wielki klejnot Brisyngów.

19. Założono mu też pęk kluczy brzęczących,
Szaty niewieście kolana pokryły,
Na pierś krągłe kamienie,
Na głowę czepiec szpiczasty.

20. Wtedy rzekł Loki, syn Laufeyji:
"Będę u ciebie twą służebnicą,
Pojedziem razem do grodu olbrzyma".

21. Spędzono kozły do dworu z paszy,
Zaprzężone w półszorki, szybko biec miały:
Skały trzaskały, ziemia płomieniem gorzała,
Syn Odinowy do Jötunheimu jechał.

Strofa 21, w.2:
półszorki - rodzaj uprzęży, w której najważniejszą częścią jest szeroki pas skórzany lub parciany otaczający pierś i łopatki zwierzęcia.

22. Rzekł wtedy Thrym, Thursów król:
"Wstańcie Jötuny, wymośćcie ławy:
Bo mi tu wiozą Freyję za żonę,
Córę Njörda z Noatunu.

23. Chodzą w mej włości złotorogie krowy
I woły całe czarne, ku mojej uciesze:
Mnóstwo mam skarbów, mnóstwo klejnotów,
Jedynie Freyji mi brakowało".

24. Prędko nadeszła wieczorna pora,
Olbrzymom suto stoły zastawiono;
Sam w pojedynkę zjadł całego wołu, osiem łososi,
Wszystkie łakocie dla pań przeznaczone,
Mąż Sywy miodu trzy sądki wypróżnił.

Strofa 24, w.5:
sądek - baryłka

25. Rzekł wtedy Thrym, Thursów król:
"Gdzieś widział oblubienicę, co by ostrzej zagryzała?
Jam nie widział dziewicy, co by szerszy kęs brała,
Ni panny, co by więcej miodu piła".

26. Chytra służebna w pobliżu była,
Odpowiedź znalazła na słowa Olbrzyma:
"Nie jadła Freyja osiem dni i nocy,
Tak jej było tęskno do łoża Jötuna".

27. Podniósł zasłonę chcąc pocałować,
Ale odskoczył na długość sali:
"Jak przerażające są oczy Freyji,
Zda się, że z oczu ogień bucha!"

28. Chytra służebna w pobliżu była,
Odpowiedź znalazła na słowa Olbrzyma:
"Nie spała Freyja osiem dni i nocy,
Tak jej było tęskno do łoża Jötuna".

29. Weszła uboga siostra Olbrzyma,
Posagu panny śmiała ona żądać:
"Zdejm z ramion twoich obręcze złote,
Jeśli zaskarbić chcesz miłość moją -
Miłość moją i łaskawość".

30. Rzekł wtedy Thrym, Thursów król:
"Przynieście młot, by zaślubić nim pannę,
Złóżcie Mjöllnira na łonie dziewicy,
Dajcie nam prawny ślub w imię Wary".

31. Zaśmiał się piersi duch Hlorrida
Gdy twardy młot zobaczył;
Thryma naprzód Thor zabił, Thursów króla,
Potem Olbrzymów cały ród zmiażdżył.

32. Zabił tę starą siostrę Olbrzyma,
Co się ważyła żądać posagu,
Brząknął koło ucha - miast brzęczących szylingów,
Młotem w łeb - miast naramienników.

Tak otrzymał syn Odina swój młot z powrotem.


Menu

Poprzednia pieśń

Następna pieśń

Zobacz tę pieśń w "czystej formie" - bez tłumaczenia strof