Users Online
Guests Online: 5

Members Online: 0

Total Members: 273
Newest Member: logomines
Login
Username

Password



Not a member yet?
Click here to register.

Forgotten your password?
Request a new one here.
Last Fm
Articles Hierarchy
Articles Home » Zespół » Pan
Pan Posted by Thor on August 29 2007

Pan
W niektórych mitach opisuje się go jako syna Hermesa i Penelopy ( która później poślubiła Odyseusza ), natomiast w innych był synem Zeusa i nimfy Callisto. Był bogiem stad i pastuchów . Ma ludzką postać, jednak od normalnych ludzi różni się tym, że ma koźle rogi i kozie kopyta. Jest doskonałym muzykiem i gra na fujarce. Z natury jest wesoły i figlarny często widywano go jak tańczył z leśnymi nimfami . Urodzony został w Arkadii, jednak jego domem są dzikie miejsca. Zaleca się do jednej z nimf, jednak z powodu swojej niezbyt powabnej urody, dostaje cały czas kosza. Jego imię pochodzi od słowa "panika". Są dwie wersje wyjaśniające to:
1) Pierwsza wersja zakłada, że Pan był obecny gdy Zeus walczył z Tytanami i Pan został zmuszony by wydawać z siebie odgłosy wycia, które powodowały, że Tytanie zaczęli uciekać.
2) Druga wersja mówi, że Pan wydawał w lesie podczas nocy dźwięki, strasząc podróżników.

Oto esej ze strony Dragon Rouge:

"Na głazie zarośniętym jedwabistą pleśnią,
W cieniu starych kasztanów siedzi Pan rogaty,
Ucieszne bóstwo lasów, i weselną pieśnią
Wypełnia rozbawione, szalejące światy."
(A.Asnyk)

Kult Pana najwcześniej rozpowszechnił się w Arkadii. Najczęściej przedstawiano go z rogami i nogami kozła, długimi uszami, brodą i kosmatym ciałem. Według legend, jego ojcem był Hermes, a matką nimfa Penelopa. Hermes znany był ze swego upodobania do leśnych nimf, z którymi miał liczne potomstwo. Pan był właśnie jednym z jego dzieci. Jego pół ludzki pół kozi wygląd tłumaczono tym, że Hermes zbliżył się do Penelopy w postaci kozła. Zarówno Hermes jak i Pan mieli początkowo podobną funkcję, byli bóstwami lasów i pastwisk, opiekunami trzód i pasterzy. Legenda głosi, że Hermes zabrał swego rogatego syna na Olimp, lecz Pan czuł się dobrze jedynie na łonie dzikiej natury, więc porzucił życie wśród bogów i powrócił na ziemię, stając się bóstwem lasów, gór i wszelkiej żywej przyrody.

 

Utożsamiano go i łączono z wieloma innymi bóstwami natury. Był wśród nich Silvanus, rzymski bóg pól i lasów przedstawiany w postaci ludzkiej, ale odziany w kozią skórę. Innym bóstwem, z którym utożsamiano Pana był frygijski bóg płodności Priap, opiekun ogrodów, kóz i owiec, o wyglądzie podobnym do Satyra. Greccy satyrowie mieli zwierzęce uszy, rogi, koński ogon i kosmate owłosienie. Podobnie jak Priapa przedstawiano ich w postaci ityfallicznej. Tak też wielokrotnie wyobrażano sobie Pana. Satyrowie byli z kolei istotami pokrewnymi Sylenom, pół-ludzkim, pół-końskim bóstwom rzek i źródeł. Podobnie jak oni, Satyrowie byli towarzyszami Dionizosa, bóstwami płodności, posiadającymi jednak wyraźnie demoniczny aspekt – sprowadzali ludzi na manowce wołaniem lub błędnymi ognikami, kradli pasterzom owce i kozy i straszyli chłopów w wioskach. Satyrów nazywano też czasem Faunami, którą to nazwę zaczerpnięto od boga Faunusa, opiekuna pasterzy i wieśniaków. Faunus pomimo swej roli opiekuńczej miał też naturę złośliwą i chochlikowatą, podobnie jak greccy Satyrowie. Rzymski Faunus miał za małżonkę boginię Faunę, czczoną przez kobiety jako "Wielka Bogini". Ich potomstwem były Fatui, duchy pól i lasów, które poprzez sny nawiedzały ludzi ukazując im przyszłość, ale też powodowały upiorne koszmary. Pan miał również swego odpowiednika w Egipcie. Staroegipski bóg Min przedstawiany był również w postaci ityfallicznej, co wskazuje na jego charakter jako opiekuna płodności. Był także dawcą pożywienia i wszelkich ziół. W Egipcie jednak istniał również inny aspekt Pana:

 

"Mieszkańcy Mendes zaliczają Pana do ośmiu bóstw, które jak mówią, istniały przed dwunastoma bogami. Na ich malowidłach i rzeźbach Pan przedstawiany jest z głową i nogami kozy, tak jak wśród Greków (...) Mieszkańcy Mendes uważają wszystkie kozy za święte, samce nawet bardziej niż samice, a stadom kóz poświęca się dużą uwagę: jeden kozioł jest najświętszy ze wszystkich; kiedy umiera zarządza się wielką żałobę na całym obszarze Mendes. W języku egipskim Mendes jest określeniem kozy oraz Pana" (1).

 

Pana łączono także powszechnie ze świtą Dionizosa, do której zaliczano Satyrów, Sylenów, bachantki i menady. Czasem łączy się go również z boginią Kybele, opiekunką przyrody i boginią płodności.

 

Wszystkie wyobrażenia Pana i odpowiadające mu bóstwa były rogate, lub w pewien sposób związane z aspektem zwierzęcym – symbolem dzikiej natury. Od najdawniejszych czasów rogi symbolizowały siłę i potęgę. Pojawiały się jako emblemat wojowników i w niektórych tradycjach zdobiono nimi hełmy. Cirlot przypomina, że etymologicznie słowo "rogi" ma podobne spółgłoski co "korona" (łac. cornu, corona), a pierwotnie korona była diademem ze szpicami symbolizującymi tę samą siłę co i rogi (2). Rogi są również częstym atrybutem bogów i znakiem boskości. Wśród rogatych bóstw wymienić można sumeryjskiego boga Adad, czy też Anu, egipską Hathor, semicką Astarte, nigeryjskiego boga Ikenga, staroegipską Satis, czy celtyckiego rogatego boga Cernunnosa (2). Także Mojżesz podobno zszedł z góry Synaj z rogami na głowie. Rogi to przede wszystkim symbol falliczny, oznaczający męską energię, siłę i parcie do przodu. To symbol siły witalnej i pierwotnych, zwierzęcych instynktów. Spiralny kształt baranich rogów odnosi się do energii Kundalini, przedstawianej w postaci zwiniętego węża witalnej siły tworzenia i ewolucji. Ale rogi to także symbol zasady żeńskiej – obfitości, płodności i macierzyńskości, co szczególnie odnosi się do rogów kozy, czy krowy. Mityczna koza Amaltea, która wykarmiła swym mlekiem małego Zeusa, reprezentuje obfitość oraz instynkt macierzyński. Kozy były jednymi z najwcześniej udomowionych zwierząt i często używane w ceremoniach i obrzędach mających zapewnić płodność natury i człowieka. Ta podwójna symbolika rogu wskazuje na jego biseksualny charakter – zewnętrznie falliczny i penetrujący, wewnętrznie pusty i receptywny. Tak więc róg to lingam, symbol płodzenia, zjednoczenia obu płci, płodnej siły wszechświata.

 

Symbolem siły i energii witalnej jest też kosmate owłosienie Pana. Od najstarszych tradycji włosy reprezentowały witalność i energię. Rodzaj włosów wskazywał na rodzaj energii, lub jej poziomu:

 

"O ile czupryna z racji swego usytuowania na głowie, najwyższej części ludzkiego ciała, symbolizuje moce duchowe odpowiadające temu, co w symbolice wód nosi miano "oceanu górnego", o tyle owłosienie odpowiada "oceanowi dolnemu", tj. bujnemu rozrostowi irracjonalnych mocy kosmosu i życia popędowego. Z tej przyczyny kapłani wielu religii (m.in. egipscy) depilowali się całkowicie. Również dlatego bożka Pana - prefigurację diabła – przedstawiano z owłosionymi nogami" (2).

 

Tak więc najbardziej widoczne atrybuty Pana – rogi, kosmate ciało i fallus, symbolizują płodność, nieskrępowaną energię seksualną, popęd i instynkt seksualny, dzikość i lubieżność jaką można odnaleźć w naturze i w człowieku:

 

"To bóg lasów i życia jeszcze nie ucywilizowanego, dzikiego; chyżo przemierza on znaczne odległości, skacze po skałach, zaczaja się w lasach, by napastować nimfy i brać je gwałtem. Wyraża on więc swobodę życia nie znającego cugli ni reguł, pochłoniętego całkowicie rozkoszowaniem się dziką naturą. Jednakże jest on również nosicielem numinalności popędliwej i straszliwej, takiej właśnie, jaka charakteryzuje duchy leśne u ludów pierwotnych. Jest to bóg rozmiłowany w seksie lubieżnym i onanistycznym. W ikonografii orszaku Dionizosa pojawia się często w klasycznej mieszanej postaci półludzkiej, półzwierzęcej, w górnej połowie bezwłosy, w dolnej kosmaty, podobny do kozy, włochaty, dwurogi, koziostopy" (4).

 

Nic dziwnego, że jego wizerunek przejęło Chrześcijaństwo w swoich przedstawieniach diabła. Pan to również pierwowzór Diabła, arcanum Tarota. Jego zwierzęca postać i cechy wyrażają dziką, nieposkromioną naturę, a połączone z nimi cechy ludzkie wskazują, że owa zwierzęcość jest nieodłącznym aspektem natury ludzkiej. Jego wizerunek półczłowieka, półzwierzęcia to symbol człowieka i świata. Górna połowa to świat wyższy – domena życia duchowego i wyższych aspiracji (najwyższa czakra Sahasrara, plan duchowy). Połowa dolna, zwierzęca, to niższy świat, domena instynktów i popędów, najbardziej pierwotnych i prymitywnych potrzeb i bodźców (najniższa czakra Muladhara, plan ziemski). Rogi Pana to symbol transformacji ziemskiej energii i instynktów na potrzeby rozwoju duchowego (5).

 

Egipski symbol kozła z Mendes (pierwotnie baran określany imieniem Ba neb Dedet) utożsamiany z Panem przejęty został przez okultyzm jako wizerunek Bafometa – siły witalnej ożywiającej cały wszechświat. Słynna ilustracja, której autorem jest XIX-wieczny francuski okultysta Eliphas Levi, przedstawia Bafometa jako symbol siły twórczej świata, ducha wszelkich żywych istot i otaczającej je przyrody. Na ilustracji jest on przedstawiony jako istota łącząca w sobie wszelkie przeciwieństwa – ma głowę kozy, górną połowę ciała kobiety, kopyta, skrzydła, a na głowie płonącą pochodnię. Wizerunek ten symbolizuje połączenie męskiej energii seksualnej z wszystkimi żywiołami. To symbol płodności, siły twórczej, oraz mądrości i wiedzy. Przedstawiany w ten sposób Pan jest równocześnie istotą ludzką, zwierzęciem i bogiem. To siła tworzenia i życia, ale też destrukcji i śmierci – zasada Solve i Coagula. Dlatego też starożytni uważali Pana za bóstwo całej przyrody, twórcę i władcę wszechrzeczy. Charakterystyczne jest to, że imię Pana wywodzi się z greckiego i oznacza "wszystko" (inna etymologia słowa "pan" wywodzi je od "pa", skróconej formy "paon" = "opiekun stada"). Obejmował on więc wszelkie aspekty wszechświata – zarówno jego jasną stronę, jak i ciemną, demoniczną. Nazywany był więc Pamphagos (ten, który niszczy wszystko) i Pangenetor (ten, który wszystko tworzy). W tym sensie Pan to czysta energia ożywiająca wszystko, nie posiadająca określonych aspektów – ani dobra, ani zła, istniejąca w niezróżnicowanej postaci. To siła ponad wszelką racjonalnością (alogos) – nieprzewidywalna, irracjonalna, nie podlegająca żadnym prawom ani regułom. Serwiusz opisuje Pana w następujący sposób:

 

"Pan to Bóg uosabiający naturę i przez to nazywany "Pan", tj. "Wszystko": gdyż ma on rogi niczym promienie słońca i rogi księżyca; jego twarz jest rumiana na podobieństwo powietrza; ma niczym jeleń cętkowaną skórę na piersiach, przypominającą gwiazdy na niebie; dolna część jego ciała jest kosmata na podobieństwo drzew, zarośli i dzikich bestii, ma kozie nogi oznaczające stabilność ziemi; ma piszczałkę z siedmiu trzcin obrazującą harmonię niebios, w których rozbrzmiewa siedem dźwięków; ma kij, zakręconą laskę, która przedstawia rok cofający się do siebie, ponieważ jest on Bogiem całej Natury" (5).

 

Pan jednak jest głównie symbolem świata materii, świata stabilnego, w którym żyje człowiek. Arkadyjczycy nazywali więc Pana "Ton tes Hules Kurion" – "Władca Materii", odnoszący się do greckiego pojęcia Hyle, substancji wszechświata. Stąd też w ikonografii Pana / Bafometa pojawia się symbol odwróconego pentagramu, którego skierowany w stronę ziemi wierzchołek (symbol ducha) wskazuje na umiejscowienie materii ponad zasadą duchową. Tak więc podążając za Panem odkrywamy swe instynkty, pierwotną naturę, związek z otaczającym nas światem materii.

 

Dla Greków Pan był bóstwem pochodzącym z Arkadii i zamieszkującym tamtejsze lasy i góry. Malownicza Arkadia już w starożytności stała się symbolem bukolicznego raju, słonecznych łąk, dzikich lasów i sielskiego życia w bliskości z przyrodą. Tutaj najczęściej mity umieszczały baśniowe istoty, takie jak nimfy, Satyrowie, czy Faunowie. Arkadia była także ulubionym miejscem Pana. Tak więc symbolicznie była to kraina irracjonalności, magiczny i baśniowy kraj, gdzie natura rządziła się swoimi prawami, a więc sfera instynktów, życia i witalności.

 

Arkadia to także kraina muzyki. Od najmłodszych lat dzieci uczyły się tam śpiewać hymny ku czci bogów, a co roku odbywał się konkurs, w którym przy dźwięku fletów i innych instrumentów, uczestnicy przedstawiali swoje umiejętności (5). Muzyka była też domeną Pana. Jego kult powszechnie obejmował taniec, śpiew i muzykę, a sam Pan uważany był za wynalazcę syringi, fujarki, na której grał i z którą przedstawiano go często na wizerunkach. Mity głoszą, że nazwa syringi wzięła się od nimfy Syrinks, której Pan zapragnął, lecz która odrzuciła jego zaloty i na własną prośbę została przez bogów przemieniona w trzcinę. Dźwięk przepływającego przez ową trzcinę wiatru wydał się Panu tak piękny, że sporządził z niej piszczałkę, której muzyka rozbrzmiewała od tej pory po całej Arkadii. To zamiłowanie do muzyki ukazuje inną, bardziej łagodną naturę Pana. Od najdawniejszych czasów bowiem muzyka była symbolem łagodności. Muzyka Orfeusza miała władzę nad dzikimi bestiami. Mogła zatrzymać bieg rzeki, czy też przesunąć góry. Muzyka symbolizowała kosmiczną harmonię wszechświata, była władzą porządku i ładu nad dziką i nieposkromioną naturą. Miłość Pana do muzyki reprezentuje jego podwójną naturę: z jednej strony dziką i pierwotną, z drugiej łagodną i wrażliwą. Stąd też być może jego związek z Satyrami i Faunami obrazującymi różne aspekty natury: Satyrowie – dziką i nieposkromioną siłę, lubieżność i agresję, Faunowie – bardziej łagodne oblicze przyrody. Pan łączył w sobie te wszystkie aspekty stając w ten sposób ponad nimi i reprezentując ich syntezę.

 

Nie zawsze jednak witano Pana muzyką i śpiewem. Wierzono, że w godzinach popołudniowych Pan udaje się na spoczynek. Odpoczywa w cienistych jaskiniach lub leśnym gąszczu i nie wolno zakłócać mu snu, gdyż obudzony powoduje "panikę" (słowo zaczerpnięte od jego imienia, greckie "panikon" oznacza "strach przed Panem"), paraliżujący strach ogarniający niefortunnych podróżników, którzy nieuważnie przerwali mu odpoczynek. Czas odpoczynku znany był jako "godzina Pana". Wtedy to żar był największy, ustawał wiatr i drzewa przestawały szumieć. Milkły ptaki i wszystkie zwierzęta stawały się senne i zmęczone. Nastawała wielka cisza. W średniowieczu, kiedy Pana zaczęto utożsamiać z diabłem, cisza południowa stała się czasem demonów i złych duchów. Pan stał się "demonem południa" odpowiedzialnym za zmęczenie, osłabienie ludzi i ich południową niechęć do pracy, które uważano za skutek opętania. Wierzono, że demon południa opuszcza opętanych dopiero wieczorem, kiedy żar słońca łagodnieje i znika południowe zmęczenie i ospałość (5).

 

Mimo, że niewiele jest opisów obrzędów i ceremonii starożytnych poświęconych Panu, jego kult kojarzony jest najczęściej z kultem płodności i urodzaju. Obrzędy ku czci Pana najczęściej łączy się z ekstatycznym kultem Dionizosa, boga płodności, wina i upojenia. A więc obejmowały one muzykę, śpiew i ekstatyczny taniec – zarówno pasterzy przebranych w koźle skóry jak i menad, towarzyszek greckiego boga. Roztańczona świta Dionizosa wędrowała z pochodniami po lasach, urządzając ku jego czci orgiastyczne obrzędy. Podobnie było z kultem Pana. Miał on liczne sanktuaria i świątynie w całej Grecji, zazwyczaj w dzikich niedostępnych miejscach. Jego wizerunki przedstawiały go w towarzystwie nimf i Hermesa, a w ofierze składano mu zazwyczaj miód i mleko. Drzewem poświęconym Panu był dąb (podobnie jak Zeusowi), a także jodła. Pod jego opieką znajdowały się też łąki, co wiązało się z jego rolą bóstwa pasterzy i opiekuna stad. Jako bóg lasów i urodzaju przedstawiany był też czasem z gałązką, naczyniem, czy owocami w ręku, a jako opiekun zwierząt – ze skórą zwierzęcą zarzuconą na ramię. Często pojawiał się też na wizerunkach z syringą i znany był ze swego zamiłowania do muzyki. Związku z Panem można dopatrywać się też w początkach teatru i narodzinach tragedii, w której uczestnicy chóru pierwotnie zwani byli Satyrami i przebrani w kozie skóry. Sama nazwa "tragedia" wywodzi się zresztą z greckiego "tragoidia" = "pieśń koźla".

 

Najsłynniejszym świętem ku czci Dionizosa / Pana i innych bóstw płodności była ostatnia noc kwietnia znana w różnych tradycjach jako Noc Walpurgii, Rudemas, Samhrad, Dzień Majowy, Giamonios, czy Beltane. Był to dzień celebrujący płodność i urodzaj, zarówno natury jak i ludzki. W wierzeniach Celtów był to pierwszy dzień lata. Uważano, że w tę noc nad światem dominują siły ciemności. Do tradycyjnych obchodów należały ekstatyczne tańce, skoki przez ogień, czy miotłę, i orgie rytualne. Obrzędy te przetrwały później w sabatach czarownic i w mrocznych aspektach zachodniej tradycji okultystycznej.

 

Pan jako bóg o podwójnej naturze związany był także ze światem podziemnym. Wskazują na to jego kopyta. Zdeformowane nogi lub kopyta oznaczały w starożytności nie tylko zwierzęcą naturę istot, ale też ich demoniczny charakter i związek ze światem niższym, podziemiem, piekłem. Znakiem Pana jest Koziorożec rządzony przez planetę Saturn, patrona alchemicznego nigredo, procesu, w którym następuje redukcja i rozkład składników do pierwotnego stanu (prima materia). Koziorożec to znak ziemski, reprezentujący świat materialny, niższy, fizyczny, sferę instynktów. Pan to także psychopomp – przewodnik dusz w ich wędrówce w zaświaty. Wskazują na to jego powiązania z Hermesem, najbardziej znanym bóstwem odprowadzającym zmarłych w krainę cieni. Pan to jednak nie tyle przewodnik martwych dusz, co bóg inicjacji magicznej – przewodnik myśliwych w ciemnościach lasu i adeptów magii w wędrówce poprzez mroki swej duszy. Pan prowadzi adepta poprzez ciemność i śmierć do wyzwolenia, poprzez dzikie i budzące przerażenie sfery egzystencji do oświecenia, które odnaleźć można tylko w jego mroku:

 

"Duch siły życiowej to duch podwójnej ekstazy, prokreacji i powtórnej absorpcji, energii seksualnej i śmierci. Piękny i budzący przerażenie Bóg polującego jastrzębia, Bóg wyrastającego drzewa, Bóg złączonych kochanków, Bóg toczonej przez robactwo padliny, Bóg biegnącego zająca, Bóg dzikich łowów hulający po lesie w szaleńczej euforii. Inwokuj go dziką, niepohamowaną grą miłosną, winem i dziwnymi substancjami, które pobudzają witalność i wyobraźnię. Na koniec połącz własną upojoną świadomość z owym Bogiem poprzez głęboką koncentrację i wizualizację, a magiczna siła życia będzie twoja, w celach dobrych, czy złych. O przybądź w rogatej dostojnej postaci jako siła powietrza i obdarz nas wzrokiem i mową wiatru!" (6).

 

Pan jest przewodnikiem poprzez domenę ciemności, chaosu, nocy. Jest to noc Pana, określana także jako NOX. Jest to sfera pierwotnego chaosu, Prima Materia, która istniała jeszcze przed procesem stworzenia. To sfera wszelkich możliwości, źródło wszechrzeczy. NOX jest bramą ciemności prowadzącą poza świat jaki znamy. Jest otchłanią, w której następuje rozkład wszystkiego i w którą adept musi się zanurzyć, aby doświadczyć śmierci i odrodzić się na nowo. W tej podróży jesteśmy pozbawieni pomocy, odarci z wszystkiego co ziemskie, nie ma przy nas Anioła Stróża, stajemy się samotnymi wędrowcami poddani destrukcyjnemu działaniu sił ciemności. W tej piekielnej wędrówce prowadzi nas jedynie rogaty bóg – poprzez mrok nocy, w której otchłani lśni światło mrocznej iluminacji, światło wiedzy i zrozumienia, silniejsze od LUX, światła kreacji przenikającego znany nam świat. Noc Pana to iluminacja ciemności, pierwotne światło, które dostrzec możemy jedynie zanurzając się w bezkresny mrok.

 

"Ja jestem kozłem z twego stada, czystym złotem
Ja jestem bogiem z krwi i ciała, różdżki twej kwiatem
Manekinem i panną
Bachantką i mężczyzną
Po górskich skałach skaczą me racice
Mocą Pana w przesilenia i równonoce
Szaleję i gwałcę, drę i rozrywam
Io Pan!"


(A.Crowley)

1. Herodot: Historie
2. Juan Cirlot: Słownik symboli
3. Manfred Lurker: Leksykon bóstw i demonów
4. Alfonso di Nola: Diabeł
5. Philip J. Brown: Great God Pan, History, Description, Worship of Pan in Ancient and Modern Times
6. Peter J. Carroll: Liber Null & Psychonaut

DR Polska (http://magiasmoka.w.interia.pl/)