Users Online
Guests Online: 8

Members Online: 0

Total Members: 273
Newest Member: logomines
Login
Username

Password



Not a member yet?
Click here to register.

Forgotten your password?
Request a new one here.
Last Fm
Articles Hierarchy
Articles Home » Zespół » S
S Posted by Thor on August 29 2007

Seth
Starożytny egipski bóg chaosu. Jest poza tym bogiem wojny, pustyń, burz oraz obcych ziem. Seth był bratem Osirisa, Issis`a oraz Nepthys`a i mężem Latter. Jest lepiej znany z tego powodu, że zamordował swojego brata i usiłował zabić także swojego siostrzeńca Horusa. Horus niestety przeżył i wygnał Seth`a na pustynie, gdzie miał pozostać na zawsze.

Oto jak Setha w książce "Mitologia starożytnego Egiptu" opisuje J. Lipińska i M. Marciniak:

"Bóg pustyń i oaz, występujący w postaci niezidentyfikowanego zwierzęcia, które wedle niektórych teorii miało być antylopą, ziemnym prosięciem, skoczkiem pustynnym, czy okapi. Przypuszczalnie stworzenie to musiało już być obce Egipcjanom w okresie, gdy zaczęli oni wyobrażać je w płaskorzeźbach i posągach, gdyż nadawali mu kształty stylizowane do stopnia uniemożliwienia identyfikacji. W mitologii Seth nierozerwalnie związany był z Ozyrysem i Herusem, potępiany jako morderca i uzurpator. W religii miał on jednak znaczenie jako potężny bóg wojownik, pomagający Re i zwalczający jego wroga Apopa, ponadto - zwłaszcza w czasach II, a potem XIX i XX dynastii - cieszył się pozycją opiekuna królów. W tym więc przypadku istnieje wyraźny rozdział koncepcji religijnych i mitologicznych, choć w czasach późniejszych odwrócono się od Setha całkowicie, uważając jego świątynie za miejsca nieczyste i tępiąc jego kult. Mimo to, w świątyni, wzniesionej w czasach Dariusza w oazie Charga Seth nadal jest wyobrażany jako wojownik na dziobie barki słonecznej, ale nadano mu - w miejsce tradycyjnego - kształt sokoła. Najważniejszym miejscem kultu Setha było Ombos w pobliżu dzisiejszej miejscowości Ballas, gdzie czczono go od czasów predynastycznych. Drugim ośrodkiem było Hypselis (w XI nomie górnoegipskim), a w mieście Su u wejścia do depresji Fajumskiej Seth miał się narodzić. W Tanis, we wschodniej Delcie, zidentyfikowano Setha z bogiem Hyksosów, którzy opanowali Egipt w II Okresie Przejściowym, a identyfikacja ta wpłynęła niewątpliwie na jego złą sławę. Jako bóstwo oaz miał on również przybytki w oazie Dachla i Charga; w Dachla istniała nawet wyrocznia Setha, działająca jeszcze w czasach XXII dynastii. Zgodnie z legendą, w Charga i Dachla wsiąkła krew walczącego z Horusem Setha, choć wedle innej wersji najzagorzalsza bitwa między bogami miała miejsce koło Oxyrchynchos. W sztuce Setha przedstawiano w czasach późniejszych jako mężczyznę z głową jego symbolicznego zwierzęcia. Wedle Greków Seth był identyczny z bogiem Tyfonem."

A oto esej ze strony Dragon Rouge Polska - http://magiasmoka.w.interia.pl

Set, podobnie jak wiele innych bóstw utożsamianych z Ciemnością, posiada wiele aspektów, a jego postać jest w dużym stopniu dwuznaczna. Jest on synem egipskiego boga ziemi Geba i bogini nieba Nut oraz bratem Ozyrysa, Izydy i Neftydy, która uważana jest również za jego żonę. Tak przedstawia Seta mit ozyriański. W Tekstach piramid natomiast jest on opisany jako syn Ra i brat Horusa Starego. Grecka wersja jego imienia to Seth, babilońskie warianty to z kolei: Setech, Setekh, Setesh, czy Sutekh. Etymologia i znaczenie tego imienia nie jest do końca jasne. Najczęściej tłumaczy się je jako "Separator", "Ten, który rodziela". Istnieją jednak także dwa egipskie słowa, od których może ono pochodzić: setes, co oznacza "filar", czy też seten, "oślepiać". W papirusach pochodzących z początków naszej ery, pojawiają się też "magiczne" imiona Seta używane w inwokacjach i zaklęciach: "erbeth, parkebeth" i "bolchoseth".

 

Set najbardziej znany jest z mitu o konflikcie ze swym bratem Ozyrysem. Ozyrys wraz ze swą siostrą i małżonką Izydą władali Egiptem tworząc prawa i ucząc swych poddanych uprawy ziemi, rzemiosła i lecznictwa. Ich władza budziła jednak zazdrość Seta, który pewnego razu, pod nieobecność boskich małżonków, przygotował na swego brata pułapkę wraz z siedemdziesięcioma dwoma innymi spiskowcami. Przygotował specjalną skrzynię wykonaną na miarę Ozyrysa, którą zaprezentował swemu bratu podczas uczty na cześć jego powrotu do kraju. Wszyscy zaproszeni goście próbowali do niej wejść, lecz zmieścił się tylko Ozyrys. Wtedy Set wraz ze swymi sprzymierzeńcami zamknęli skrzynię i wrzucili ją do Nilu. Wydarzyło się to siedemnastego dnia miesiąca Hathor. Po długich poszukiwaniach Izyda odnalazła skrzynię z martwym ciałem małżonka i zamierzając pochować je uroczyście, ukryła tymczasowo skrzynię na bagnach w Delcie Nilu. Jednak przypadkiem natknął się na nią Set. Porąbał on ciało Ozyrysa na czternaście kawałków i rozrzucił je po całym kraju. Znów więc Izyda wyruszyła na poszukiwania. W końcu udało jej się odnaleźć i zebrać wszystkie części ciała Ozyrysa z wyjątkiem jego penisa, który pożarty został przez rybę. Nie był to jednak koniec walki Seta o panowanie nad Egiptem. Po śmierci swego brata, Set musiał stanąć do walki z jego synem Horusem, która trwała osiemdziesiąt lat i zakończyła się zwycięstwem Horusa, mimo, że stracił w niej oko. Po zakończonej walce Set zmuszony został zwrócić je Horusowi.

 

Set i Ozyrys lub Horus stanowią dwie przeciwstawne i jednocześnie dopełniające się siły: światła i ciemności. Set jako pan jałowej pustyni jest przeciwieństwem boga wegetacji i urodzaju Ozyrysa. Jako ten który zabija swego brata, stał się on ucieleśnieniem zła, a starożytni Grecy utożsamiali go z Tyfonem, potworem niosącym śmierć i destrukcję. Podczas gdy Ozyrys utożsamiany był z życiodajnym Nilem, symbolem Seta było morze niosące śmierć. Stąd też kojarzono go z morskimi bestiami, tudzież potworami żyjącymi częściowo w morzu, częściowo na lądzie. Należał do nich Apep, wąż połykający słońce znikające za horyzontem, czy inny mityczny potwór, Akhekh. Set posiada aspekty chtoniczne – wraz z jego oddechem z ziemi wychodzi robactwo. Jako bóg podziemia pożera dusze trafiających tam ludzi. Jest też władcą metali, zwłaszcza żelaza, które nazywane jest "kośćmi Seta". Plutarch pisze:

 

"Tyfon, jak mówiono, nazywa się Seth i Bebon oraz Smu, imiona te wskazywałyby na jakieś siłowe i chroniące powstrzymanie, opozycję lub odwrót. Ponadto magnetyt nazywają kością Horusa, a żelazo kością Tyfona, jak pisze Manetho. Ponieważ żelazo częstokroć zachowuje się tak, jakby było przyciągane do magnetytu, innym razem zaś odpychane jest w przeciwnym kierunku, to i uzdrawiający, dobry i rozumny ruch świata, raz za pomocą perswazji przyciąga ku sobie i przemienia ten żywiołowy i gwałtowny ruch w harmonijny, potem zaś wyrzuca z siebie zgromadzoną energię, zmienia jego kierunek i pogrąża w dziele stworzenia".

 

Set i Ozyrys / Horus wyznaczają więc podstawową sprzeczność rządzącą wszechświatem i utrzymującą harmonię i dynamizm wszystkich zachodzących w nim procesów. Set jest panem ciemności, wrogiem słońca, władcą chaosu, wojny. Jest przyczyną trzęsień ziemi i zaćmieć słońca – wszystkich zjawisk, które zakłócają naturalny porządek natury. W czasach najazdów na Egipt (zwłaszcza najazdów Asyryjczyków) Set stał się bogiem i symbolem wrogich sił i państw leżących poza Egiptem. Włada zaćmieniami słońca, burzami i grzmotami i nazywany jest w Księdze Martwych "Panem Północnego Nieba". Jest czerwonym bóstwem pustyni, a czerwień jest kolorem najczęściej z nim kojarzonym, jako czerwień piasków pustynnych, krwi przelanej w bitwie, czy ognia.

 

Jednak Set nie zawsze był przedstawiany jako ucieleśnienie zła. Jednym z jego przydomków był "potężny", "ten, o wielkiej sile" i czasem uważany był za górnoegipski odpowiednik dolnoegipskiego boga-króla Horusa. Król egipski natomiast łączył w sobie "godności Horusa i Seta". W czasach Hyksosów Set był głównym bogiem, za XIX i XX dynastii był bogiem dynastycznym Ramessydów. Od niego wywodzi się królewskie imię Sethos lub Seti. Set jest też tym, który zabija węża Apofisa (Apepa). Istnieją wizerunki łodzi słonecznej, na której dziobie stoi Set walcząc z Apofisem, a łódź ciągnięta jest nie jak zazwyczaj przez szakale, a przez zwierzęta Seta. Berberowie z oazy Charga czczą Seta jako swego boga, przedstawiając go jako sokoła walczącego z Apofisem. Związki Seta z Apofisem nie są jednak jasne. Raz pojawia się jako ten, który go zabija, czasem jako ten, który włada Apepem, a czasem jest z nim utożsamiany. Set jest również patronem zmarłych i za pomocą drabiny pomagał Ozyrysowi wstąpić do nieba.

 

Zwierzętami należącymi do Seta są: antylopa, osioł, świnia, hipopotam i krokodyl. Sam Set natomiast czczony był pod postacią tajemniczego zwierzęcia przypominającego psa. Charakteryzowało się ono stojącym, podobnym do strzały ogonem i sterczącymi, kanciastymi uszami. Set zazwyczaj przedstawiany był antropomorficznie, lecz z głową swojego zwierzęcia.

 

Kult Seta wywodzi się prawdopodobnie z XI nomu górnoegipskiego, w którym zwierzę Seta było znakiem rozpoznawczym. Największe sanktuarium znajdowało się w Ombos, naprzeciwko Koptos w Górnym Egipcie. Poświęconych mu było także wiele innych sanktuariów.

 

W okresie grecko-rzymskim stał się on bóstwem uważanym za władcę magii, szczególnie magii wojennej i destrukcyjnej. Wzywano go jako opiekuna podróżujących karawan, ale także aby wywołać burze piaskowe i zniszczyć wrogów. Jego królestwem była północna część nieba, a za jego siedzibę uważano gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy. Północ w wielu kulturach uważana jest za miejsce śmierci, ciemności i zimna – cech powszechnie utożsamianych z Setem. Obawiano się, że Set w swym gniewie zakłócać może święta poświęcone innym bogom i aby go ubłagać składano mu ofiary ze zwierząt. Plutarch pisze, iż przed każdą pełnią Księżyca w miesiącu Pachons zabijano dla niego antylopę. W czasie przesilenia zimowego w miesiącu Choiak, składano mu w ofierze osła. Pierwszego dnia miesiąca Mesore, święta, któremu patronował Heru Behutet, Setowi przeznaczano na ofiarę ptaki i ryby. Przeciwniczką Seta była natomiast bogini Reret, przedstawiana w postaci hipopotama. Jej głównym zadaniem była ochrona wiernych przed złą mocą Pana Ciemności. Świętem Seta były jego urodziny przypadające na obecny siedemnasty lipca, a także osiemnasty grudnia (trzeci dzień miesiąca Mechir) i drugi marca (siedemnasty dzień miesiąca Parmutit), określane jako dni "nadejścia Seta".

 

Set jako Pan Ciemności, jest władcą chaosu, tym, który obdarza iluminacją Czarnego Płomienia. Można go uważać za jednego z patronów Ścieżki Ciemności i dążenia do boskości jakie cechuje szeroko rozumianą Ścieżkę Lewej Ręki. Znaczenie jego imienia, "Ten, który rozdziela, izoluje", może odnosić się do indywidualnej wyizolowanej świadomości. Jako ten, który walczy z Ozyrysem i Apepem jest symbolem walki z zastojem i bezcelowym chaosem. Symbolem zastoju, śmierci i stagnacji jest Ozyrys. Zabicie go to zniszczenie starego porządku, przeciwstawienie się patriarchalnej, narzuconej przez otoczenie i tradycję strukturze, destrukcja wpajanych schematów myślowych. To antynomiańska ścieżka sprzeciwu wobec tego, co narzucone, przewartościowanie pewnych aspektów życia, niezbędny krok na drodze dynamicznego rozwoju. Zabicie Apepa jest z kolei symbolicznym pokonaniem demona chaosu, ślepej bezmyślności, wyborem własnego przeznaczenia, stworzeniem siebie według własnej woli. Wyraża to jeden z przydomków Seta, Set-Heh, oznaczający "Boga Nieskończonej Przyszłości". Set jest więc bóstwem samo-inicjacji, symbolem indywidualnej boskości.

 

W Tradycji Tyfonicznej Set utożsamiany jest czasem z Tyfonem, lecz nie z greckim demonem chaosu, lecz "boginią Tyfon", prsonifikacją pierwotnej ciemności jaka panowała zanim dokonał się akt stworzenia. Gerald Massey pisze:

 

"Pierwsza forma Diabła była postacią żeńską, nazywaną Smokiem Ciemności, akkadyjska Tiamat, czy egipska Tyfon. Tyfon zrodziła Seta, który stał się diabłem w Egipcie – Szatanem – i którego reprezentował Czarny Szakal, głos Ciemności".

 

Dlatego też symbolem Seta są nie tylko wymienione już zwierzęta, lecz także Wąż i Smok o siedmiu słowach symbolizujących siedem gwiazd w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy. Jedną z form Seta uważany jest Aiwas, z którym Crowley nawiązał kontakt w Egipcie i którego przekaz zapisany został jako Księga Prawa. Imieniem Seta Kenneth Grant nazywa tunele prowadzące do ciemnej strony kabalistycznego Drzewa Życia, do klifotycznego Drzewa Nocy, których bramą jest ukryta sefira Daath, sefira wiedzy. Otchłań w pismach Granta nazywana jest Pustynią Seta. Pojęcie to przypomina arabski koncept pustyni Roba El Khaliyeh, określanej jako "szkarłatna pustynia". Wierzono, że pustynia ta zamieszkana była przez złe duchy i potwory, co odpowiada pojęciu sił klifotycznych, przedstawianych jako demony ciemności. Set jako inicjator ścieżki klifotycznej reprezentuje twórczą energię, chaotyczną i trudną do okiełznania, lecz niosącą w sobie ogromny potencjał, Czarny Płomień mrocznej iluminacji. Umiejętność wykorzystania go to ważny krok na drodze do indywidualnej boskości.

 

 

Bibliografia:

 

Lurker, Manfred. Leksykon bóstw i demonów, Bogowie i symbole starożytnych Egipcjan
The Egyptian Book of the Dead
Materiały ze strony: http://www.xeper.org
Flowers, Stephen. Hermetic Magic

Sethians
Setianie byli wyznawcami teorii, że istniały trzy światy - Światło, Ciemność i Duch.

Shiva
Postać z wierzeń indyjskich. Jego wygląd jest jasny i godny, ma czworo ramion, cztery twarze i troje oczu. Trzecim okiem umiejscowionym po środku głowy rzuca ogniste spojrzenia przed którym wzdryga się wszelkie stworzenie. Shiva okrywa się skórą tygrysa, a na szyi ma węża. Są to zwierzęta nasłane na Shivę przez demony. Wierzchowcem Shivy jest mlecznobiały byk Nandin. Shiva jest bogiem joginem, ascetą przebywającym na górze Kajlasa wysoko w Himalajach. By wyrwać Shivę z niekończącej się kontemplacji i skierować jego uwagę ku jego żonie Parwati, bóg nieba Indra polecił bogu miłości Kamie wypuścić w kierunku Shivy strzałę pożądania w postaci kwiatu. Wyrwany z doskonałej medytacji Shiva spalił spojrzeniem Kamę na popiół. Shiva ma swoją ciemną stronę - zakłada wtedy naszyjnik z czaszek, a w głowie kłębią mu się węże. Odwiedza wtedy z krwiożerczymi demonami cmentarze. Największą zasługą pewnego mędrca było sprowadzenie boskiej rzeki Ganges. Spadająca z wysoka woda mogłaby zniszczyć ziemię - wówczas to Shiva zgodził się przyjąć kaskadę na własną głowę. Woda płynąca między jego włosami rozpłynęła się na siedem głównych nurtów. Znany także jako Rudra.

Sindre
mit. nord, karzeł trudniący się w sztuce kowalskiej

Sirius B:

Na początek zacznę od podania kilku informacji typowo naukowych, czytając stopniowo to co zamieszczę tutaj powolutku dojść będzie można do bardzo ciekawych informacji :) Trzeba tylko chcieć.
PS: Informacje naukowe na biało, mitologiczne, historyczne itp. na żółto. (przepraszam daltonistów ;). Thor.

 

Syriusz, Canicula, Sirius, najjaśniejsza gwiazda widoczna na niebie (jasność -1,47m. Odległość 8,69 roku świetlnego. Znajduje się w gwiazdozbiorze Psa Wielkiego). Gwiazda podwójna, składniki - 1) Syriusz A: gwiazda ciągu głównego, typu widmowego A1V, o średnicy 1,76 średnicy Słońca i masie 2,28 masy Słońca, 2) Syriusz B: biały karzeł, jasności 8,65m, typu widmowego A5, masa 0,98 masy Słońca, średnica jedynie 1/38 średnicy Słońca.

Syriusz B był pierwszym odkrytym białym karłem (nazwa białe karły pochodzi stąd, że odkrywane początkowo gwiazdy tej kategorii miały wysoką temperaturę, przy jednoczesnych małych rozmiarach. Obecnie do kategorii białych karłów zaliczamy w ogóle gwiazdy o bardzo wielkiej średniej gęstości i małej światłości, przy czym wskaźniki barwy niektórych gwiazd tej kategorii są duże, tak że znamy białe karły o barwie żółtej, a nawet czerwonej), 1844 F.W. Bessel stwierdził na podstawie zaburzeń ruchu Syriusza A obecność drugiego składnika, 1862 amerykański astronom A.G. Clark (1832-1897) zaobserwował go bezpośrednio, 1914 amerykański astronom W.S. Adams wyznaczył temperaturę powierzchni i jasność bolometryczną Syriusza B, co pozwoliło mu ocenić gęstość materii tego obiektu jako niespotykanie wielką (90 kg/cm3), 1921 tenże Adams potwierdził doświadczalnie wysoką gęstość Syriusza B (obserwacja grawitacyjnego przesunięcia ku czerwieni widma gwiazdy).

_____

Nie wszystkie gwiazdy należą do ciągu głównego. Niektóre z gwiazd jak na przykład Syriusz stanowią zespół gwiazd. W przypadku Syriusza są to dwie gwiazdy Syriusz A i Syriusz B nazywany bladym lub ciemnym towarzyszem gwiazdy głównej, czyli Syriusza A.

 

 

 

 

Większe światło to Syriusz A, to mniejsze to jego towarzysz, Syriusz B.

 

 

 

 


Syriusz B jest bardzo gorący, temperatura jego powierzchni wynosi 10000 stopni Celsjusza, powierzchnia ta musi świecić niezwykłym blaskiem, znacznie silniejszym niż powierzchnia Słońca. Dlaczego w takim razie Syriusz B jest tak ciemny? Jedyną tego przyczyną mogą być jego bardzo małe rozmiary. Gwiazda świeci bardzo olśniewająco, lecz z uwagi na jej niewielką powierzchnię całkowita ilość światła jest mała.
Obecnie uważa się, że Syriusz B ma zaledwie 10000 km średnicy - jest więc trochę mniejszy od Ziemi ( 12 756 km ). Astronomowie badając efekt oddziaływania Syriusza B na Syriusza A, obliczyli że Syriusz B ma masę równą 1,05 masy Słońca - całą masę ściśniętą do objętości nieco mniejszej niż objętość kuli ziemskiej.
Przeciętna gęstość Ziemi to 5500 kg na metr sześcienny. Syriusz B natomiast ma gęstość 530.000 razy większą niż gęstość Ziemi. Średnia gęstość Syriusza wynosi więc około 3 miliardów kilogramów na metr sześcienny. Dla przykładu moneta dwudziestopięciocentowa wykonana z takiej materii ważyła by 1900 kg.
Materię z której zbudowane są takie gwiazdy jak Syriusz B nazywamy materią zdegradowaną, składającą się głównie ze ściśniętych ciasno jąder, pozbawionych elektronów. Przyciąganie na powierzchni Siriusa B jest 470000 razy większe niż na powierzchni Ziemii.

Odchylenia w ruchu Syriusza A i B skłoniły naukowców do rozpatrzenia możliwości istnienia Syriusza C. Niestety, jak dotąd nie udowodniono tejże tezy. Po prawej stronie jest rysunek ilustrujący, jak może to wyglądać, tj. gdzie może się znajdować Sirius C.(dzięki aDeRS!).

_____

Syriusz leży w konstelacji Wielkiego Psa. Wielki Pies jest konstelacją zimową, co oznacza, że Syriuszem możemy zachwycać się od późnych, listopadowych wieczorów do końca marca. W zasadzie można ujrzeć go na nocnym niebie i później, w kwietniu, jednak z nadejściem wiosny przestawia się zegarek i po pewnym czasie okazuje się, że zanim zrobi się na tyle ciemno, by móc dostrzec gwiazdy, ta już zaszła. Oczywiście, im dalej na południe, tym później można ją podziwiać, gdyż Wielki Pies, jako gwiazdozbiór zaznaczany na mapach półkuli południowej, w pełnej krasie widoczny jest latem i po drugiej stronie równika. Wielki Pies ma także piękną genezą w mitologii:

Orion był mitologicznym myśliwym. Wielki Pies przedstawia leżącego u jego stóp psa, Lailapsosa. Pies ten był darem bogini łowów, Artemidy. Jak przystało na dar od bogini, Lailapsos słynął z tego, że żadne zwierzę nie mogło mu uciec.
Król Amfitriin, przybrany ojciec Heraklesa, miał w swym rejonie lisa tak przebiegłego, iż nikt nie mógł go złowić. Na jedno polowanie zabrał ze sobą niezawodnego psa Lailapsosa, aby nieuchwytnego lisa wreszcie pochwycić. Polowanie nie rozstrzygnęło jednak sytuacji i trzeba było poradzić się Zeusa. Najwyższy sędzia ludzi i zwierząt dla świętego spokoju przeniósł sławnego psa oraz nie mniej znanego lisa na niebo. Od tego czasu Wielki Pies patrzy jednym okiem na Oriona, a drugim spoziera na pobliskiego Zająca. Lisa przewidujący Zeus umieścił na wszelki wypadek daleko, po przeciwnej stronie nieba. Orionowi i Wielkiemu Psu towarzyszą: Mały Pies (najjaśniejsza gwiazda nazywa się Procjonem i również jest godna uwagi) a także Bliźnięta (Polluks i Kastor). Stanowią dominującą grupę południowej części zimowego nieba.

Oficjalną nazwą Syriusza jest Alfa Canis Maioris, dziedzictwo XVII-wiecznej astronomii. Pierwszy człon jest literą grecką, drugi: łacińską nazwą gwiazdozbioru (Canis Maior) w dopełniaczu. W 1603 roku Johann Bayer sporządził swoją mapę nieba i wprowadził nowy system, przypisujący gwiazdom w poszczególnych konstelacjach litery alfabetu greckiego. Najjaśniejszą powinna być alfa, potem beta, gamma, delta, epsilon - i tak dalej, według jasności. W rzeczywistości tylko trzy gwiazdozbiory mają odpowiednio uszeregowane pierwsze pięć gwiazd. Są to: Krzyż Południa, Trójkąt Południowy i Wilk.

______

Współcześni astronomowie, którzy zechcą poczytać pod określonym kątem starożytne poetyckie dzieła, mogą być bardzo zdziwieni poziomem astronomicznej wiedzy ówczesnych ludzi. Na przykład w "Iliadzie" Homera znajduje się opis walki dwóch herosów - Achillesa i Hektora, a w nim - taki werset:
"Hektor z ogromną tarczą śmiałym stąpa krokiem, jak odziany posępnym Syriusz obłokiem. Raz błyśnie krwawą tarczą, drugi raz się skryje..."
W tym niby zwykłym, poetyckim opisie przygotowania do walki znajduje się wstrząsająca wzmianka o "krwawym Syriuszu", gwieździe leżącej w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa.
Syriusz jest gwiazdą podwójną, czyli składa się z dwóch ciał niebieskich - Syriusza A i Syriusza B, które obiegają wspólny środek ciężkości. Jasna gwiazda, którą widzimy na niebie, to Syriusz A. Syriusz B był czerwonym karłem, który, rzeczywiście, zanim zgasł, świecił "krwawym" światłem. A ponieważ co pięćdziesiąt lat Syriusz B zachodzi za swego większego brata, można powiedzieć, że "to błysnął krwawą tarczą, to się chował". Problem w tym, że to zjawisko można było obserwować z Ziemi od miliona do 100 tysięcy lat temu. Później Syriusz B stał się niewidoczny. Jego istnienie współcześni astronomowie odkryli dzięki obserwacji zaburzeń orbity Syriusza A.
Oficjalnie paleoantropolodzy i archeolodzy twierdzą, że Człowiek Rozumny istnieje na Ziemi dopiero od 100 tysięcy lat. Pierwsze ślady cywilizacji ludzkiej - w najszerszym tego słowa znaczeniu - pochodzą sprzed 20 - 40 tysięcy lat. Kto zatem przynajmniej 100 tysięcy lat temu obserwował krwawego Syriusza? Homer nie spisywał recytowanych przez siebie pieśni. Jak wieść niesie, był on niewidomym pieśniarzem, a starodawne opowieści o bogach, herosach, gigantach i o astronomii znał z przekazów ustnych, śpiewanych przez takich jak i on analfabetów. A więc Homer prawdopodobnie tego nie wymyślił - setki tysięcy lat temu był ktoś, kto widział krwawego Syriusza i swą wiedzę przekazał innym.

_____

Syriusz ma bardzo duży związek z Dogonami, czyli plemieniem, którego język został użyty na płytach Theriona...

Dogoni to lud zamieszkujący obecnie południowe rejony państwa Mali położonego w zachodnio-północnej Afryce. Ich populacja liczy około 300 tysięcy ludzi (choć niektóre źródła podają tylko 200 tysięcy). Pierwotnie lud ten zamieszkiwał inne tereny. Teorie na tym polu są jednak podzielone. Jedni naukowcy twierdzą iż mogły to być tereny dzisiejszego Senegalu, drudzy że wybrzeże Morza Śródziemnego jeszcze inni że obszar Egiptu. W Mali Dogoni znaleźli się w wyniku migracji mających miejsce między XII a XV wiekiem. Ich główne zajęcia to rolnictwo i hodowla. Znani są z oryginalnej mitologii i kosmogonii, niespotykanej wśród innych ludów. Cała ta wiedza zawiera się w mitach przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie - lud ten nie zna pisma. Ich mity mówią iż twórcą wszechświata był Wielki Kreator o imieniu Amma. Najpierw stworzył on najjaśniejszą gwiazdę (zaraz po Słońcu oczywiście) na niebie zwaną Sigi Tolo oraz krążącą wokół niej, niewidoczną gwiazdę Po Tolo. Chodzi oczywiście o Syriusza, będącego gwiazdą podwójną, składającą się z Syriusza A i krążącego wokół niego Syriusza B. Astronomowie europejscy dowiedzieli się o istnieniu tej drugiej gwiazdy dopiero w 1844 roku na podstawie wyliczeń wynikłych z zakłóceń orbity Syriusza A. Za pomocą teleskopu gwiazdę zobaczono w 1864 roku. A Dogonowie wiedzieli o tym dużo wcześniej i dużo więcej. Syriusz B według nich zbudowany jest z tajemniczego materiału zwanego sagala, czyli "mocny", dużo cięższego od żelaza i nie występującego na Ziemi. W XX wieku naukowcy ustalili, że Syriusz B to biały karzeł zbudowany z niezwykle ciężkiej materii. Na tym wiedza astronomiczna afrykańskiego ludu się nie kończy. Według nich Ziemia krąży wokół Słońca (to zaakceptował cywilizowany świat w 1543 roku za sprawą Mikołaja Kopernika). Wiedzą także, że ciała niebieskie nie poruszają się po kolistych, ale po eliptycznych orbitach (w nauce stwierdzono to w XVII wieku). Dogoni wiedzą także wiele rzeczy na temat planet Układu Słonecznego, które można zaobserwować dopiero za pomocą teleskopu: Saturn ma pierścienie (nie widać ich gołym okiem) a Jowisz cztery księżyce (cztery największe księżyce tej planety odkryto w 1610 roku, w rzeczywistości jest ich dużo więcej) ...
Mity Dogonów mówią również o pochodzeniu ludzi, a dokładniej to samego ludu Dogonów. Według nich z Syriusza przybyli na Ziemię wysłannicy Ammy - bliźnięta Nommo. Ich pojazd, którego wyglądu dopatruje się w budynkach i rysunkach naskalnych Dogonów, wylądował nad jeziorem Debo (dziś w Mali) a same istoty były połączeniem ryb i ludzi. Stworzyły one ludzi, nauczyły rolnictwa i rzemiosła, karmiąc własnymi ciałami. Jeden z bliźniaków miał odkupić ludzkie grzechy, umierając na krzyżu a następnie zmartwychwstając. Przed odlotem na Po Tolo nawet przyrządził ludziom z własnego ciała posiłek, analogiczny do chrześcijańskiej eucharystii. Przed odlotem bliźnięta zapowiedziały swój powrót. Jak dotąd obietnicy nie dotrzymały ...
Wiedzę Dogonów odkryli dopiero po II wojnie światowej francuscy etnografowie (badacze różnych kultur). Jej źródła są nieznane. Według niektórych to mistyfikacja i jeden, wielki przekręt a wiedza Dogonów wzięła się od chrześcijańskich misjonarzy, którzy przez wieki próbowali nawrócić ludy afrykańskie. Inna z teorii mówi iż wiedza Dogonów pochodzi od ludów starożytnego Egiptu i Mezopotamii, które także dysponowały dużą znajomością Syriuszu a która została zniszczona wraz ze zniszczeniem Biblioteki Aleksandryjskiej. A może rzeczywiście wiedzę tą jak i swoje istnienie zawdzięczają przybyszom z kosmosu?

Figurka przodka. Mali, plemię Dogon.

______

 

Sirius B i Dogonowie w "Valis" Philipa K. Dicka.


Syriusz B


Tajemniczy budowniczowie żyjący do dziś, posiadają niezwykła wiedzę o pochodzeniu świata i pradziejach człowieka. Philip K. Dick przybrawszy maskę powieściowego bohatera kontaktuje się z nimi. Okazuje się, że potomkowie cyklopów przekazują mu informacje utwierdzające go we własnym obłędzie.

Grubas łączy pochodzenie tych niezwykłych istot z rasą Echnatona, której dotyczy jeden z zapisów w naszej Biblii (psalm 104 oparty jest na hymnie Echnatona). W swojej egzegezie (Tractates Criptica Scriptura) zapisał: "Pierwotne źródło wszystkich naszych religii znajduje się wśród przodków plemienia Dogonów. Otrzymali oni swoją kosmogonię i kosmologię bezpośrednio od trójokich przybyszów, którzy najechali ziemię dawno temu. Trójocy najeźdźcy są głuchoniemymi telepatami, nie mogą oddychać naszym powietrzem, mają wydłużone czaszki Echnatona i pochodzą z planety w układzie Syriusza. Chociaż zamiast rąk mają kleszcze jak kraby, byli wspaniałymi budowniczymi. Tajnie kierują biegiem naszej historii w stronę jej pomyślnego zakończenia" .

Mit o trójokich obcych o dłoniach niczym szczypce krabów funkcjonuje w legendach gnostycznych, częściowo odnajdujących potwierdzenie w wiedzy empirycznej. Jednym z ciekawszych odkryć dwudziestego wieku jest tajemnica Dogonów, prymitywnego plemienia sudańskiego zamieszkującego południowe rejony Mali. Otóż, najcenniejszą tajemnicą Dogonów jest wiedza o istnieniu gwiazdy Po Tolo, nazwanej przez współczesnych astronomów Syriusz B. Nauka odkryła jej istnienie dopiero w 1844 roku na zasadzie dedukcji z zaburzeń ruchu dobrze widocznego ciała niebieskiego - Syriusza A (tzw. Psiej Gwiazdy). W 1862 dzięki użyciu bardzo silnych teleskopów zaobserwowano wreszcie nikły zarys Syriusza B. Kiedy po raz pierwszy, w latach trzydziestych naszego wieku, kilku zachodnich naukowców zostało inicjowanych w tajemną wiedzę afrykańskiego ludu, okazało się, że Dogoni od wieków dysponują precyzyjnymi danymi o układzie Syriusza. Nie tylko wiedzą o istnieniu Syriusza B, ale też potrafią go opisać. Określili, że Syriusz B jest gwiazdą bardzo małą i bardzo ciężką (faktycznie jej gęstość jest aż 50 000 razy większa od wody ), że jest białego koloru, że jej orbita jest elipsą wokół Syriusza A, a okres obiegu wynosi pięćdziesiąt lat. Część z tych informacji została zdobyta przez współczesną naukę dopiero w 1970 roku. Co więcej, Dogoni utrzymują, iż istnieje jeszcze trzecia gwiazda w systemie Syriusza ("C"?), której towarzyszy satelita nazywany emme ya, co znaczy "gwiazda kobiet" lub "Pasterz", "będący przewodnikiem". Informacje o Syriuszu C , z powodu trudności technicznych, nie są jeszcze potwierdzone przez dzisiejszą astrologię.

Dogoni są przekonani, że te wiadomości pochodzą od Nommonów - ziemnowodych przybyszy z Syriusza. Ich opis pokrywa się ze starobabilońskimi relacjami o lądowaniu podobnych istot (też nazwani "ziemnowodni obcy"), pół-ryb, pół-ludzi, zwanych Oanami; to właśnie oni mieli założyć ziemską cywilizację. Według Roberta B. Temple, Dogoni są najprawdopodobniej potomkami jednego ze wspominanych u Herodota starożytnych greckich plemion, które wyruszyło w kierunku Sudanu, gdzie osiedlone, wymieszało się z tubylcami. Wiadomo, że Grecy przejęli swoją wiedzę od egipskich kapłanów. W czasach około 3400 lat przed Chrystusem, w Egipcie miała miejsce ogromna zmiana. W bardzo krótkim czasie kraj przeszedł szereg zadziwiających przeobrażeń. Zmieniono strukturę polityczno-gospodarczą, rozwinęły się architektura, sztuka i rzemiosło. Pojawiła się sztuka pisania. Co więcej: jak się dowiadujemy, najstarsza i najprostsza forma zapisania imienia Ozyrysa składa się z dwóch hieroglifów, z których pierwszy przedstawia "tron", a drugi "oko", co miało znaczyć "siedziba oka" (Plemię Bozo w Mali, kuzynowie Dogonów, opisuje Syriusza B jako "gwiazdę oko"). Imię bogini Izydy znaczy najprawdopodobniej właśnie "tron", "siedziba", a w sferze astralnej odpowiada jej Syriusz. Dla starożytnych Egipcjan bogini ta była "okiem Re" . Warto też dodać, że Izyda przedstawiana jest w nakryciu głowy zakończonym małym rybim ogonem (również Dogoni używają znaku ryby, która, jak wiadomo, była też symbolem pierwszych chrześcijan).

Pierwsi budowniczowie z Valisa nazywają siebie Gottesfreunde, czyli "Przyjaciele Boga", z którymi miał kontakt największy z chrześcijańskich mistyków, żyjący w XIV wieku, Mistrz Eckhart. To on jako pierwszy odróżnił boskość od Boga. Nauczał, że człowiek może zjednoczyć się z Bóstwem, uważał że Bóg istnieje w duszy ludzkiej. Podobne poglądy głosił w dziewiątym wieku indyjski guru, Sankara. Człowiek może sięgnąć poza Boga; albo łączy się z bogiem, albo z jakąś iskrą, która nie została stworzona. Sankara i Eckhart to ta sama osoba żyjąca w dwóch różnych miejscach i w dwóch różnych czasach.

____

Na koniec ostatnia photka Syriusza :)

______

Wykorzystano informacje z:

http://wiem.onet.pl/wiem/00eb47.html
http://laija.w.interia.pl/cma.html
http://www.republika.pl/ecnelis/

Wykorzystano teksty: Konstantego Janoty, Marcina Wrony, Ariela Marvono


Solon
wielki grecki prawodawca oraz poeta podróżujący do Egiptu by zdobywać wiedzę o Atlantydzie od kapłanów.

Oto jak Solona opisuje się w książce "Zarys dziejów religii" (wyd. Iskra):

Solon (640/630-559), prawodawca ateński i poeta, w elegii Do siebie samego snuje rozważania na temat trwałości czy też raczej nietrwałości majątku oraz nieokiełznanej chciwości ludzi i pogoni za coraz to większym dobytkiem. Przecież i tak człowiek nie zabierze z sobą nic z tego, co posiada, poza grób. Ważniejsza jest dobra sława u ludzi. Podobne stanowisko - jak wiemy - zajmował też Hezjod. Z Hezjodem miał też Solon wspólną wiarę w sprawiedliwość rządzącą światem, ale różni się od niego interpretacją tej sprawiedliwości. U Hezjoda kary (np. klęski żywiołowe, głód, choroby itp.) zsyła Zeus i nie są one zróżnicowane co do ilości i jakości zależnie od rodzaju i wielkości przewinienia. "U solona natomiast - jak pisze W.Steffen - kary są logiczną emanacją złego postępowania społeczeństwa. Według niego w życiu społeczno-politycznym wszystko dzieje się z nieubłaganą konsekwencją i prawidłowością, jak w przyrodzie. Gdzie stosunki socjalne kuleją, tam musi nastąpić walka klas kończąca się rozruchami i wojną domową, niszczącą całe pokolenia. Taką diagnozę postawił Solon schorzałemu społeczeństwu stojącemu już u progu katastrofy".

Sothis
Syn Psiej Gwiazdy, Sothis to Syriusz, najjaśniejsza gwiazda nieba, znajdująca się w konstelacji Psa właśnie. Za "Mitologią" Parandowskiego: Sam Syriusz, podług wierzeń Egipcjan boska gwiazda Izis, Ozyrysa, światło domu, z którego przybyli na Ziemię bogowie.

Spear Of Destiny
pol. Włócznia Przeznaczenia.

Według wierzeń niezwykłą moc posiadają wszystkie Chrystusowe relikwie. Szata miała uzdrawiać i wskrzeszać, Krzyż chronił przed złem, Korona Cierniowa zapewniała posłuch, a Włócznia - władzę nad światem. Dzieje tej ostatniej relikwii to historia poszukiwań i przemocy.

Zaczęło się na Golgocie

Centurion Caius Cassius strzegł wzgórza, na którym stały krzyże. Spokój i godność jednego ze skazanych, Jezusa, wzbudziła w nim wielki podziw, więc kiedy przyszli do niego Żydzi z pozwoleniem od Poncjusza Piłata, by połamać skazańcom golenie, aby szybciej zmarli, postanowił uchronić ciało Jezusa przed profanacją. Wbił swoją włócznię w jego bok - gdy z rany wypłynęła krew i woda, było jasne, że skazaniec nie żyje. Łamanie kości było niepotrzebne. Nie wiedział wtedy, że przybyszom nie chodziło o sam fakt śmierci Jezusa, ale o starą przepowiednię Izaaka, mówiącą, że Mesjasz nie będzie miał połamanych kości. Gdyby połamano kości Jezusowi, udowodniono by, że nie był on Mesjaszem.
Cassius wkrótce nawrócił się na chrześcijaństwo (zginął śmiercią męczeńską), przyjął imię Longinusa Włócznika, a jego włócznię, uświęconą krwią Syna Bożego, nazwano Włócznią Przeznaczenia. Stała się jedną z relikwii najbardziej poszukiwanych przez ludzi, którzy pragnęli władzy. Niektóre źródła podają, że we włóczni tkwi gwóźdź z Krzyża Chrystusowego

Z rąk do rąk

Historycy od lat tropią drogę, jaką Włócznia Przeznaczenia przebyła od wzgórza Golgoty do wiedeńskiego muzeum. Legendy mówią, że w 285 roku jej właścicielem był Mauritius, chrześcijański oficer rzymskiego legionu tebańskiego, składającego się ponoć wyłącznie z chrześcijan (tu historycy mają wątpliwości, gdyż w tych czasach chrześcijanie byli prześladowani). Gdy z całym swym oddziałem przekraczał Alpy w Agaunum (dziś Saint-Maurice w kantonie Valaise w Szwajcarii), musiał stoczyć bitwę. Jego zwierzchnicy zażądali, aby cały legion przed bitwą wzniósł modły do pogańskich bogów. Mauritius i jego żołnierze odmówili. Zostali więc surowo ukarani - zdziesiątkowano ich, a Mauritiusa umęczono. Chrześcijanie uznali go za świętego, a jego włócznię nazwano włócznią św. Maurycego.

Włócznia trafiła w ręce cesarza Konstantyna - tego, który, choć był poganinem, tak bardzo wpłynął na kształt chrześcijaństwa, i za sprawą którego wreszcie przestano prześladować tę religię. Wierzono, że to właśnie Włócznia Przeznaczenia pomogła mu w osiągnięciu celów.
Po jego śmierci relikwia przechodziła na własność kolejnych cesarzy Rzymu. Jednak nie pomogła w ocaleniu imperium i gdy zostało ono najechane przez Wizygotów w 410 roku, włócznia została zabrana przez ich króla, Alaryka I Śmiałego. Do Rzymu już nie wróciła - stała się cenną zdobyczą, a potem relikwią kolejnych królów chrześcijańskich Północy, którą zawsze mieli przy sobie podczas bitew. Wierzono, że to właśnie Włócznia Przeznaczenia sprawiła, że państwo Franków osiągnęło tak wielką potęgę.
Niezwykłą historię opowiada się w związku z potężnym władcą Franków, Karolem Wielkim. W 800 roku koronował się na cesarza w Rzymie. Na każdą z 47 prowadzonych wojen brał ze sobą Włócznię. Kiedy wracał z ostatniej, zgubił ją, a kilka dni później już nie żył. Relikwia dostała się w ręce Germanów - i od tej pory to oni zaczęli rosnąć w potęgę. Przez następne 1000 lat znajdowała się w posiadaniu cesarzy niemieckich i stała się symbolem ich władzy.
W 1000 r. cesarz Otto III na zjeździe w Gnieźnie ofiarował kopię włóczni św. Maurycego Bolesławowi Chrobremu. Z czasem kopia sama nabrała cech relikwii i dziś jest przechowywana w skarbcu katedralnym na Wawelu w Krakowie.

Zbieg okoliczności czy Przeznaczenie?

Niemcy stracili włócznię po bitwie pod Austerlitz. Niektórzy sądzą, że być może przegrali dlatego, że w tych czasach cesarze nie brali jej już ze sobą na wojny - była przechowywana w Norymberdze jako symbol władzy. Cesarz Niemiec, Franciszek II, po przegranej zrzekł się tytułu, zabrał włócznię i wrócił do Austrii. Austriacy odmówili Niemcom zwrotu włóczni, została im odebrana dopiero w 1938 roku przez Hitlera, który, jako zapamiętały okultysta, wierzył w jej moc. Był przekonany, że dzięki niej zdobędzie władzę nad całym światem. Wierzył też, że jej utrata będzie również jego końcem. W przedziwny sposób tak się właśnie stało. 30 kwietnia 1945 roku, gdy porucznik William Horn z amerykańskiej armii odnalazł ukryte w schronie w Norymberdze regalia Habsburgów, w tym Włócznię Przeznaczenia, Adolf Hitler popełnił samobójstwo.
Przypadek?


Joanna Olszewska

To był tekst Joanny Olszewskiej, proponuję przeczytać także inny artykuł:

Do dziś intryguje historyków tajemnicza postać Bolesława Chrobrego, który zrobił nadzwyczajną karierę z dosłownie dzikiej puszczy "na parkiety salonów europejskich", jak byśmy to dziś powiedzieli, karierę w stylu iście amerykańskim. Zdolności monarchy do interesownych kontaktów z książętami i biskupami niemieckimi, zręczne pozyskiwanie sojuszników przy użyciu broni z arsenału intryg, przekupstw i pochlebstw zastanawiają zawłaszcza w kontekście tzw. świętej włóczni, mistycznego symbolu, którego Bolesław stał się posiadaczem w roku 1000. Ciekawe jest to, że do dziś historycy dyskutują, do czego Bolesław właściwie dążył, czy do umocnienia i zachowania suwerenności państwa polskiego, czy do zjednoczenia Słowian zachodnich w walce z cesarstwem niemieckim, czy też, wręcz odwrotnie - do stworzenia u boku Ottona III imperium do walki z niewiernymi poganami i ekspansji na ich terytoria.
Dość, że fakty miały się następująco: Będąc chłopcem, Bolesław przebywał na dworze cesarskim jako zakładnik po tym, jak Mieszko I, jego ojciec, przegrał bitwę pod Cedynią. Wtedy też Mieszko przesłał do Rzymu, do papieża, pukiel włosów syna, oddając go tym samym fizycznie i magicznie pod boską opiekę. Choć nic o tym w źródłach historycznych nie zanotowano, przebywając wśród cesarzy właśnie zdobył Bolesław wykształcenie oraz - jako pojętny uczeń - nauczył się zasad rządzących wielką polityką. Wybiegając w przyszłość trzeba powiedzieć, że gdy na tronie cesarzy niemieckich zasiada Otto, nazywany "dziwem świata", snujący plany wskrzeszenia "złotego Rzymu", Bolesław prawdopodobnie staje przy jego boku i uznawany jest za jego najbliższego współpracownika. To on, już po objęciu władzy po śmierci ojca, wysyła Wojciecha z misją chrystianizacji Prusaków, a po jego śmierci na wagę złota wykupuje ciało męczennika, dając mu godny spoczynek w katedrze gnieźnieńskiej. Na tę właśnie uroczystość przybywa do Gniezna cesarz Otto III, a jest to rok 1000. Tak pisze o tym fakcie J.I. Kraszewski:
"Po drodze suknem wysłanej szli razem do katedry, zbratani pobożnością. Obdarzony, uczczony cesarz, na znak pobratymstwa koronę swą włożył na skroń Bolesława, nie lennikiem go, lecz równym sobie uznając monarchą. W zamian za relikwie św.Wojciecha Bolesław otrzymał włócznię św. Maurycego, która jako klejnot koronny przechowywana być miała. Działo się to właśnie w tym roku pamiętnym - tysiącznym - gdy cały świat wyglądał zagłady i końca".
To ostatnie zdanie jest tu bardzo charakterystyczne. Czym to była w owych czasach włócznia św. Maurycego, co znaczyła dla współczesnych?
Uważano ją za relikwię po innym świętym, Maurycym, wodzu legii tebańskiej za czasów cesarza Dioklecjana. Tkwił w niej podobno gwóźdź ze Świętego Krzyża. W 926 r. zdobył ją Henryk I z dynastii saskiej, przechowywano ją później w skarbcu Karola Wielkiego i przyjęto za symbol panowania królów i cesarzy niemieckich.
Przekazanie włóczni polskiemu księciu uznawano przez wieki za nie lada honor i włączenie polskiego władcy do rodziny władców chrześcijańskich, bo oto cesarz niemiecki uczynił sobie równym księcia sąsiadującego państwa.
Dlaczego więc dalsze czyny Bolesława, mającego w obrębie Imperium Chrtstianum dążyć do wspólnoty braterskiej wszystkich ludów, były tak bezwzględne i okrutne? Bolesław wygnał kolejno dwie żony, nie troszcząc się o prawo kanoniczne, pozbawił dzidzictwa pierworodnego syna, uwięził podstępnie i oślepił kuzyna - Bolesława Rudego, palił, grabił, mordował itd. Dlaczego przyjaźń z zachodnim sąsiadem nie trwała długo, bo już w 1002 r.za panowania Henryka II, Hrobry napadł na Miśnię, a w 1003 miał gotowy plan opanowania tronu czeskiego, co też niebawem uczynił. Niespokojny duch Chrobrego dalej spiskował i prowokował wojnę z cesarstwem, licząc na zabór dalszych terytoriów. Jak wiadomo, przeliczył się i ledwo uszedł z życiem z Pragi, a w 1005 r. musiał zawrzeć pokój z Henrykiem II w Poznaniu. Intrygi polityczne i wojny trwały jednak dalej aż do 1018, gdy zawarto pokój w Budziszynie.
Mądrość ludowa zna przesąd, przypominany i dziś dość powszechnie, że przyjaciołom nie należy ofiarowywać ostrych przedmiotów, a zwłaszcza tak jednoznacznie kojarzących się z walką i zabijaniem. Prezenty takie skłócają przyjaciół i obracają się przeciwko ofiarodawcy. Włócznia św. Maurucego, którą otrzymał Chrobry, była wprawdzie tylko kopią, zawierała jednak jakieś okruchy z oryginału i w myśl magicznej zasady, że falsyfikat posiada te same właściwości co oryginał, miała taką samą wartość, stając się relikwią ex contactu. Tak sądzono wówczas i uważa się, że kopii włóczni św. Maurucego było nawet kilka.
Jeśli spojrzymy na dzieje polsko-niemieckie z perspektywy całego tysiąclecia, gdyż daty 1000 i 2000 są tu znaczące, łatwo skonstatować opinię i świadomość Polaków "modlących się" "o wieczną przepaść od zachodu". Prezent prowokujący do kłótni wciąż magicznie oddziaływuje. Od XI w. żelazna włócznia, a właściwie jej grot, przechowywana jest w skarbcu katedry wawelskiej. Urastała ona do symbolu władzy królewskiej w tych okresach historycznych, gdy Polska traciła królestwo, a jej magiczne znaczenie postrzegane było jako ochrona suwerenności państwowej. Nikt jednak nie dostrzegał w atencji dla symbolu także sprawcy złych stosunków polsko-niemieckich trwających bez mała do dziś.
Warto zwrócić uwagę, że ogromną uwagę do legendy magicznej włóczni, nazywanej "włócznią przeznaczenia", przywiązywał Adolf Hitler. Biografowie wodza III Rzeszy piszą o jego silnej fascynacji baśniowymi wątkami średniowiecznymi, o podatności na urok germańskich legend i oper Wagnera. Szczególnie silne wrażenie wywarło na Hitlerze podanie o "włóczni przeznaczenia" i przekonanie, że kto ją posiada, predestynowany jest do panowania nad światem. Przekonanie to wyrastało na legendach przekazywanych przez stulecia - podobno to dzięki jej cudownym właściwościom cesarz rzymski Teodozjusz (IV w.) poskromił Gotów, Alaryk, król Wizygotów, poszukiwał włóczni po splądrowaniu Rzymu (410 r.), dzięki niej Aecjusz, naczelny wódz armii rzymskiej, i Teodoryk, twórca państwa ostrogockiego, zmobilizowali w V w. Galów i rozgromili Atyllę pod Troyes. Istniały także przekazy o tym, że "włócznia przeznaczenia" inspirować miała powstanie zakonu krzyżackiego. Notabene wielki mistrz zakonu również ofiarował polskiemu królowi symbol walki - dwa nagie miecze. Cała zresztą średniowieczno-baśniowa mistyka należy do sfery magii, toteż trudno ocenić je na drodze racjonalnych uzasadnień. Wielkie czyny wymagają przecież uzasadnień wielkimi zamierzeniami.
Zbliża się rok 2000, koniec kolejnego millenium. Nasz zachodni sąsiad, Niemcy, znów prowadzą podwójną grę, która może doprowadzić do zagrożenia naszych granic. Podobnie postępują władcy imperium wschodniego, którego przedstawiciele nie zważają nawet w swych wypowiedziach ani na dyplpmację, ani na dobre obyczaje. "Jeśli zostanę prezydentem, to zacznę bić natowskie dywizje już w Polsce. Jeśli Polska pozwoli, by natowscy żołnierze pojawili się w pobliżu granic, to nie będzie ani Polski ani NATO (...). Ciąg dalszy wypowiedzi nie nadaje się właściwie do cytowania. Ta skandaliczna w całości myśl wypowiedziana na forum publicznym, międzynarodowym, powinna skłonić Polaków do retrospekcji. W "Kazaniach sejmowych" ks. Piotr Skarga ostrzegał przed grożącym niebezpieczeństwem ze strony Rosji i sam pisał, że "Polska nierządem stoi", natomiast późniejsze marzenia o przyjaznej "granicy stu narodów" na wschodzie jakoś nie mogą się spełnić. Proponuję więc, by uznając magiczność daru Ottona, dla zakończenia wiecznej waśni z Niemcami po prostu oddać im niewygodny prezent lub przekazać go dalej, w inne wojownicze ręce.

Michał Kaszowski (1996)

Styx
Rzeka , która oddziela świat żywych od świata umarłych. Styx jest także grecką boginią rzeki śmierci w zaświatach. Mówią, że była córką Erebus`a i Nyx.

Subigo Inimicus
Po łacinie Inimicus oznacza wroga, nieprzyjaciela. Subigo Inimicus oznacza "zniszczyć wroga".

Sufi (pol. sufiści)
Sufizm (arab. tasawwuf) - zbiorcze określenia dla różnorakich nurtów mistycznych w islamie. Pochodzi ono od słowa suf (wełna), bowiem czerpiąc wzór z chrześcijańskich mnichów sufi ubierali się we włosiennice. Sami Arabowie zwali sufich fakirami (faqir), co znaczy biedak, albo derwiszami (darwis), co pochodzi od perskiego słowa nędzarz.

 

Doktryna
Sufizm, będąc mistyczno-ascetyczną ścieżką do poznania Boga, nie posiada żadnej sprecyzowanej doktryny. Nie znaczy to, że sufi lekceważyli teologię, jednak to nie teologia była przedmiotem ich studiów. Dlatego sufizm rozwinął się w jednakowym stopniu wśród sunnitów i szyitów, czerpiąc wiele inspiracji z monastycyzmu chrześcijańskiego i buddyjskiego.

Oto kilka sposobów na jakie sufi objaśniali istotę sufizmu:

Sufi jest to ten, kogo nie nuży żadne poszukiwanie i kogo nie męczy żadna sprawa.
Były wśród sufich pewne wskazania, następnie pojawiły się pewne ruchy, następnie nie pozostało nic poza zmartwieniami.
Nauki sufich są na początku zdobywane, a na końcu intuicyjne.
Sufizm polega na tym, iż nic ciebie nie posiada.
Sufizm to uchwycenie rzeczywistości i zwątpienie w to, co w rękach ludzkich.

Wybrane myśli sufich
Nieszczęśliwy syn Adama, gdyby lękał się ognia piekielnego tak, jak się lęka ubóstwa, wówczas wszedłby do raju.
Grzesznicy są dla Boga zbyt mało wartościowi, aby pozwalał im umierać z głodu. On raczej głodzi swoich przyjaciół.
Pycha wobec bogaczy i możnych to prawdziwa pokora.
Prawidłowe odosobnienie to przezwyciężanie samotności swojej duszy.
Jeśli sługa wyrzeka się świata doczesnego powierza mu Bóg anioła, który zasiewa mądrość w jego sercu.
Ten, dla kogo milczenie nie jest jego ojczyzną, ten jest natrętnym gadułą, nawet jeśliby był milczącym.
Mędrcy odziedziczyli mądrość przez milczenie i rozmyślanie.
Nie ma żadnej rzeczy dla długotrwałego uwięzienia bardziej odpowiedniej od języka.
Oto został stworzony dla człowieka jeden język i dwoje oczu i dwoje uszu, aby słuchał i widział więcej, aniżeli mówi.
Gdyby mówiący wiedział, jakie niebezpieczeństwo jest z mówienia, tedy by milczał, jeśliby tylko mógł tak długo, jak długie było życie Noego. A gdyby milczący wiedział jakie niebezpieczeństwo jest z milczenia, prosiłby Boga o podwójny wiek Noego, ażeby mógł mówić.
Ludzie są na drodze, dopóki nie odejdzie od nich lęk, a kiedy odejdzie od nich lęk, zbaczają z drogi.
Jeśli Bóg umiłował sługę, ustanowił w jego sercu płaczkę żałobną, a kiedy znienawidził sługę, ustanowił w jego sercu piszczałkę.
Serce, kiedy nie ma w nim smutku, jest ruiną, tak jak dom, kiedy nikt w nim nie mieszka, niszczeje.
Głód należy do cech sufich i jest on jednym ze wsporników walki duchowej.
Kiedy Bóg stworzył świat doczesny, uczynił w sytości grzech i niewiedzę, a uczynił w głodzie wiedzę i mądrość.
Kluczem do świata doczesnego jest sytość, a kluczem do świata ostatecznego głód.
Pokora jest piękna u każdego pojedynczego człowieka, ale najpiękniejsza jest u bogatych. Pycha jest brzydka u każdego człowieka, ale najbrzydsza jest u biedaka.
Pewien mężczyzna zobaczył mędrca jedzącego to, co spadło z jarzyn do wody. Powiedział do niego: Jeślibyś służył władcy, nie musiałbyś jadać takich rzeczy. Odpowiedział mędrzec: A jeślibyś zadowolił się tym, nie potrzebowałbyś służebnictwa u władcy.
Bóg położył pięć rzeczy w pięciu miejscach: wielkość w posłuszeństwie, poniżenie w grzechu, lęk szacunku we wstawaniu nocą, mądrość w pustym brzuchu i bogactwo w umiarkowaniu.
Cierpliwość bez Boga jest okrucieństwem.
To, co jest poza Bogiem - to są twoi wrogowie.
Do znamion służebności należy wyzbycie się planowania i doświadczania przeznaczenia.
Najtrudniejszą rzeczą dla nowicjuszy jest obcowanie z przeciwnikami.
Prawdomówny przemienia się w ciągu dnia czterdzieści razy, a obłudnik trwa w swoim jednym stanie przez czterdzieści lat.
Każda rzecz jest czymś, ale przyjaźń kłamcy niczym.
Znamieniem kłamcy jest jego hojność w przysięganiu bez wymagania przysięgi.
Słowa sięgają dalej, aniżeli zamierzał ten, kto kłamał.
Człowiek prawdomówny to ten, kto nie troszczy się o to, że opinia ludzi o nim może zmienić się na gorszą. Nie lubi on badania ludzi co do pyłku w pięknie uczynków i nie wzdraga się przed tym, że ludzie badają zło w jego uczynkach.
Kto pragnie wolności, niechaj wstąpi na służbę Bogu.
Kto by zechciał poznać swoją rangę u Boga, ten niechaj spogląda, jaką rangę Bóg posiada u niego.
Męstwo oznacza, iż okazujesz sprawiedliwość, ale nie żądasz sprawiedliwości dla siebie.
Po rozpoznaniu Prawdy okrucieństwo stworzeń nie wywiera na Ciebie wpływu.


Historia
Pierwsi sufi pojawili się już w VII wieku w Al-Kufie, jako spontaniczna próba szukania przez wiernych nowej religii kontaktu z Bogiem i poznania go, choć czasami usiłuje się też wytłumaczyć powstanie sufizmu względami czysto socjologicznymi - reakcją na przepych i dekadencję dworu kalifów z dynastii Umajjadów. W następnych stuleciach głównym ośrodkiem sufizmu stał się Bagdad.

Z czasem w obrębie sufizmu wykształciło się wiele różnych dróg (tarik) inicjacji mistycznej. Do XV wieku najpopularniejsza była rifa'iyya, której twórca, Ibn ar-Rif (1106-1182) mieszkał na błotach w południowej Mezopotamii. W okresie późniejszym jej miejsce w Mezopotamii zajęła droga zwana qadiriyya. W muzułmańskich Indiach szczególne znaczenie zdobyła suhrawardiyya, która oddziaływała również na hinduskich joginów. Wśród plemion berberyjskich w Afryce Północnej rozwinęła się sadiliyya, natomiast w Imperium Osmańskim - bektaszijja.


Sufizm a fundamentalizm islamski
W publicystycznym ujęciu sufizm jest islamem 'liberalnym', 'ekumenicznym' i 'postępowym', który jest przeciwstawiany 'sekciarskiemu', 'integrystycznemu' i 'wstecznemu' fundamentalizmowi. Jest to duże uproszczenie. Sufizm, będący niewerbalną drogą do poznania Boga, w ogóle nie daje się opisać w języku ideologii istniejących we współczesnej Europie. Jest faktem, że wiele jego twierdzeń zostało zaadaptowanych przez New Age, i w tym sensie jest on łatwiej przyswajalny dla ludzi Zachodu. Jednak zazwyczaj twierdzenia te zostały wyrwane z kontekstu, a ortodoksyjni sufi - przy całym nacisku, jaki kładą na czystość intencji i uczucia - nie wzywają do odrzucenia surowego prawa koranicznego:

Człowiek nie może odrzucić tego, czego nie ma. Sufi, nawołujący ludzi do odrzucenia zewnętrznych form, zwracali się do tych, którzy te formy już osiągnęli (Seyyed Hossein Nasr).
Kto zajmuje się nauką prawa, a nie poświęca się sufizmowi, ten jest niemoralny; kto zaś zajmuje się sufizmem, a nie zwraca uwagi na naukę prawa, ten jest odstępcą od wiary. Kto zaś łączy obie te sprawy osiąga prawdę (imam Malik).
W tym kontekście warto wspomnieć, że według niektórych źródeł duchowy przywódca talibów, mułła Omar jest derwiszem inicjowanym w tariku o nazwie Naqshbandiyya.
Wpływy polityczne
Wiele bractw sufickich osiągnęło duże znaczenie polityczne, niektóre z nich tworzyły własne struktury państwowe (np. w Sudanie i Azji Środkowej).

Wśród nich specyficzną pozycję zajmuje sufizm Czeczenów. To właśnie niezwykła solidarność bractw sufickich pozwoliła temu niewielkiemu narodowi przetrwać okupację rosyjską, a potem przymusową sowietyzację. Zaznaczyć jednak trzeba, że współczesny ruch niepodległościowy w Czeczenii inspiruje się raczej pochodzącym z Arabii Saudyjskiej wahhabizmem, który jest sprzeczny ze ścieżkami sufich.

Warto również wspomnieć, że najbardziej fanatyczne jednostki armii tureckiej, janczarzy, były wychowywane w duchu drogi bektaszijja.

Zrodło: Wikipedia