Recenzja - Demonoid "Riders Of The Apocalypse"
Posted by Thor on August 21 2007 18:03:02

Demonoid - Riders Of The Apocalypse

1. War Gods 2. Firestorms 3. Witchburners 4. 14th Century Plague 5. Hunger My Consort 6. The Evocation 7. Arrival Of The Horsemen 8. End Of Our Times 9. Death

Demonoid to dosyć dziwna kapela, a to dlatego, iż cały jej skład jest... składem Therion z ostatnich płyt! Nie będzie więc przesady w stwierdzeniu, że to niemalże Therion II, aczkolwiek w projekcie nie przypominającym zupełnie ostatnich dokonań tego zepsołu. Demonoid założył Kristian Niemann (gitara), dokoptował on do niego swego brata Johana (bas), perkusistę Richarda Evensanda (perkusja), tekstami oraz wokalem zajął się natomiast sam Christofer Johnsson! Co z tego wyszło? Masakrujący, miażdżący trash metal! Czytając zapowiedzi przedpremierowe na stronie Nuclear Blast z przymrużeniem oka traktowałem reklamę mówiącą, że czuć tutaj jeszcze death oraz nowoczesny black metal, ale w istocie tak jest (no może to "nowoczesny" to już lekka przesada).

"Szczotkowanie zębów" jakże charakterystyczne na "Kill'em All" Metalliki, to normalna sprawa na "Riders Of Apocalypse", oprócz tego jednak pojawiają się bardzo dobre techniczne zagrywki oraz świetne solówki. Johan na swoim basie także fenomenalnie wymiata, natomiast głównym punktem całej płyty jest "charkot" Johnssona. Wielu ludzi podniecało się jego głosem na dwóch kawałkach z nowej płyty Therion (mianowicie Lemuria), ale to co zaprezentował na najnowszym albumie Demonoid przechodzi najśmielsze oczekiwania! Kiedy on ostatnio darł ryja? Dziewięć lat temu na Lepace Kliffoth. Mimo tego facet nie wyszedł z formy, ba, tak długa przerwa wyszła mu jedynie na dobre. Prawdziwą perełką jest jego głos na ostatnim kawałku ("Death"), gdy lekkie podrasowanie wokalu za pomocą komputera sprawia wrażenie, iż należy do człowieka mającego krew w ustach (dosłownie!). Tego trzeba po prostu posłuchać. Wspomnę jeszcze o "14th Century Plague" przypominający klimatem therionowski "Beyond Sanctorum", tudzież również schizowate dźwięki mało znanej w Polsce kapeli, Dolorian. Kawałek ten wybija się spośród innych utworów, gdyż po prostu jest najwolniejszy, podczas gdy cała reszta jest niesamowicie szybka. Jednak mimo wielu ciekawych zagrań, wielu interesujących pomysłów, album ten nie jest jakąś wielką rewelacją. Mimo jednak tego iż jest on swego rodzaju zabawą członków Therion i swego rodzajem odpoczynkiem od symfonicznego patosu i tworzenia pod orkiestrę, którym zajmują się przecież codzień, album "Riders Of The Apocalipse" z pewnością śmiało rywalizować może z największymi tuzami trashu. Nie jest on jednak niczym specjalnie nowatorskim i innowacyjnym - ot, po prostu dobrze wykonana robota, mimo że wzorowana na mistrzach tego gatunku wnosząca jednak do muzyki wiele nowego. Z pewnością warto mieć ją w swojej płytotece.

Myślę, że tych którzy przeczytali me powyższe słowa nie trzeba będzie mówić, że z muzyką Therion album Demonoid ma niewiele wspólnego... właściwie to nie ma nic wspólnego, oprócz składu. Szczególnie chciałbym aby wszyscy ci krytykujący Johnssona i resztę zespołu za tworzenie "papki" przesłuchali "Riders Of Apocalipse" - ciekawe co powiecie? :) Ja jestem pełen podziwu za taką wszechstronność Szwedów.

Thor Napisz do autora



Następna recenzja tegóż albumu