12 Września 2007
   
   Demonoid, czyli projekt w którym grają bracia Niemann, pracuje nad materiałem    na swoją drugą płytę. Niezobowiązująca data jej wydania to dopiero przyszły    rok. "Pisanie materiału idzie całkiem dobrze, nasza nowa płyta was zniszczy"    - mówi Kristian - "Wyobraźcie sobie stutonową betonową płytę spadającą    wam na jajka (albo na głowę, w przypadku kobiet)... tak właśnie zmiażdży wasz    nasz album! Jeśli nie macie ani worka ani głowy... musicie uwierzyć mi na słowo".    
   Mniej perwersyjne i straszne są słowa tyczące się wokalisty, który zastąpi nie    drącego już ryja Christofera: "Sądzę, że zgodzicie się z nami, iż to dobry    wybór" - mówi sympatyczny gitarzysta Demonoid, nie odsłaniając bynajmniej    rąbka tajemnicy - "Uważamy się za szczęściarzy mając go u siebie. Osobiście    moczę się w nocy myśląc o tym. To mistrz, mit, legenda..."
   Album ma być utrzymany w klimacie starego death wymieszanego z brutalnym thrashem. Bezgłowe eunuchy mogą spać spokojnie.