Derwish
Posted by Thor on August 27 2007 20:19:54

Derwish:
Korzenie Mavlevi
- zakonu derwiszów - sięgają końca XII wieku. Nauka Wirujących Derwiszów wywodzi się od pochodzącego z Azji Centralnej mistyka Mevlany Dschellaleddina Rumiego (1207 -1273), uznanego za założyciela sufizmu. Przez ponad 600 lat zakon działał w imperium osmańskim, jednak wystąpienia publiczne jego członków możliwe stały się dopiero niedawno (oficjalnie od 1922 roku). Derwisze tak jak ludzie świeccy pracują i mieszkają ze swoimi rodzinami. Ich taniec jest zarazem sposobem zbliżenia się do Boga, jak i wyrazem ich pełnych poświęcenia miłości. Piętnastoosobowa grupa występuje regularnie, odbywając dwa razy w roku tournée. W ten sposób realizuje się idea Mevlany, według którego derwisze powinni jedna nogą stać w miejscu, a drugą krążyć wokół 72 narodów.
Wirowanie derwiszów stanowi symbol obrotów kosmicznych, bo życie to wieczne krążenie, a trwałość tego świata polega właśnie na obrocie. Liturgia Mevlevi prowadzona jest pod przewodnictwem szejka Naila Kesova. Rytuał Sema wykonuje 6 -8 tańczących derwiszów, którym towarzyszy czteroosobowy zespół muzyczny. W podzielonym na siedem części przedstawieniu tancerze prezentują swój zwrot ku prawdzie, wzrost przez miłość, oddzielenie się od siebie samego - zgubienie się w Bogu, a wreszcie powrót jako ludzi bogatszych i doskonalszych. Rytuał Sema to symbol duchowej podróży człowieka. Niemal wszystko ma tu znaczenie symboliczne: bezszwowy filcowy kapelusz to znak nagrobka, rozpostarte ramiona i dłonie, zwrócone jedna ku górze, druga ku dołowi, oznaczają przekazywanie i przyjmowanie boskiej energii. Kierunek obrotów, zawsze w lewą stronę to symboliczne objęcie miłością wszystkich stworzeń.
Właściwy rytuał koncentruje się w czterech pozdrowieniach, krótkich skłonach derwiszy przed sobą nawzajem i przed szejkiem: pierwsze to znak narodzin człowieka dla prawdy, drugie wyraża zachwyt człowieka nad wielkością i wszechmocą Boga w stworzeniu, trzecie symbolizuje metamorfozę zachwytu w miłość (derwisz osiąga wtedy stan ekstazy), wraz z czwartym pozdrowieniem tancerz powraca do stanu służby, który jest końcem duchowej podróży. Moc tańca odczuwają także widzowie, sięga ona aż w zaświaty, w którym jak zapowiadał założyciel zakonu będzie trwać wieczny korowód tancerzy.