Cthulhu:
Demoniczna postać z innego wymiaru. Śpi gdzieś na zatoniętej wyspie na Pacyfiku, lecz powstanie gdy "the stars are right" (cokolwiek to oznacza, powstanie Cthulu zależne jest od gwiazd i ich układu). Twarz jego "zdobią" macki i może on zmieniać rozmiary gdy tylko zajdzie taka potrzeba, poprzez składanie i rozkładanie swych skrzydeł, kształtem podobnych do skrzydeł nietoperza. Według legend, ktokolwiek ujrzy oblicze Cthulu, popada w obłęd.
___
Oto co znalazłem na stronie http://www.projektgroza.host.sk/tebmn/index.php
Wielki Przedwieczny, przywódca i najpotężniejszy z nich. Od niego pochodzi nazwa całej mitologii. Najpopularniejszy i najczęściej przyzywany, głównie za pomocą snów. Służą temu specjalne rytuały przekazywane w tajemnicy z pokolenia na pokolenie pośród jego wyznawców, którzy czczą go i uwielbiają z nadzieją, że gdy powróci, będą w tym powrocie uczestniczyć. Główne jego święta, kiedy nasila się aktywność i gdy najłatwiej się z nim skontaktować to 30 kwietnia i 31 pazdziernika. W pewnym sensie jest martwy, choć określenie "uśpiony" bardziej pasuje do tego stanu, w którym się znajduje. Ma wiele potężnych sług również w głębinach. Należą do nich Dagon i Hydra. Legendy mówią, że Wielki Cthulhu śpi w zatopionym głęboko Mieście Cyklopów, R'lyeh i tylko czeka na odpowiedni układ planet, by powrócić i wziąć we władanie to, co mu się należy. Nas. Z wyglądu jest skrzyżowaniem ośmiornicy (otoczona mackami głowa), człowieka (postura) i smoka (błoniaste skrzydła, pokryte łuską ciało i zakończone pazurami odnóża).
"...Statuetka przedstawiała potwora o niewyraźnych antropoidalnych kształtach, głowie ośmiornicy i twarzy pełnej macek, tułowiu gąbczastym i pokrytym łuskami, ogromnych szponach na przednich i tylnych łapach i długich, wąskich skrzydłach z tyłu. Zdawała się zionąć przerażającą i jakąś nienaturalną złośliwością, była jakby trochę wypukła i korpulentna i osadzona na kwadratowym bloku albo postumencie pokrytym nieczytelnymi znakami. Końce skrzydeł dotykały tylnego brzegu podstawy, podczas gdy długie, zakrzywione szpony skrzyżowanych i podkurczonych zadnich nóg obejmowały brzeg od przodu i sięgały jedną czwartą długości pod spód podstawy. Głowa wyrastająca jakby z nóg była pochylona do przodu, tak że koniuszki czułek na twarzy ocierały się o wielkie przednie szpony obejmujące obejmujące podkurczone i uniesione kolana..." ("The Call of Cthulhu")
Niektórzy twierdzą, że Lovecraft zapożyczył imię Cthulhu z mitologii sumeryjskiej, do której w całej mitologii jest bardzo dużo odwołań. Jest to wynikiem wielkiej mistyfikacji, jaką jest tak zwany Simon's "Necronomicon", fałszywa wersja księgi starego Araba, Alhazreda. W niej właśnie połączone są mitologia Cthulhu z mitologią sumeryjską. Oryginalnie imię Cthulhu jest wymysłem Lovecrafta.
Od zawsze w zasadzie toczyły się dyskusje nad wymową tego słowa. Najczęściej przyjmuje się wymowę podaną przez firmę Chaosium, twórcę gry "Zew Cthulhu", gdzie na okładce (oryginalnie) widnieje zdanie: "Can you say kuh-THOO-loo?". Nie jestem polonistą, więc nie czuję się na siłach pisać polską wymowę, pozostańmy więc przy angielskiej. Niektórzy badacze twórczości Lovecrafta używają wymowy "Cloo-loo" lub "kt'hoo-lhoo" odnosząc to do notatek Lovecrafta. On sam pisał bardzo różnie. Oto fragmenty jego listów:
Właściwy dźwięk - przynajmniej na tyle ile ludzkie organy mogą imitować lub na tyle, jak można to jakoś zapisać - może brzmieć trochę jak Khlul'-hloo, gdzie pierwsza sylaba wypowiadana jest gardłowo i bardzo głęboko. Literę u brzmi tak jak ta w słowie full. Nie należy wypowiadać pierwszej sylaby jako klul, gdyż h oznacza właśnie tę gardłową głębię i grubość. Druga sylaba nie jest bardzo wyraźna. To l jest bezgłośne. (w liście do Duane Rimel, 23 lipiec 1934)
Najlepszym przybliżeniem, jakie można określić jest wyszczekanie, wykaszlenie tych sylab Cluh-Luh z końcówką języka sztywno przytwierdzoną jednocześnie do podniebienia (w liście do Willis Conover, 29 sierpień 1936)
W "Lovecraft in Providence", Donald Wandrei twierdzi, że Lovecraft wymawiał to jako "K-Lütl-Lütl", jednocześnie jednak we wspomnianym wyżej liście Lovecraft napisał, że komentarze Wandrei'a odnośnie wymowy są "mocno zmyślone". Robert H. Barlow w "On Lovecraft and Lif"e, pisał, że Lovecraft wymawiał to jako "Koot-u-lew". Wygląda więc na to, że Lovecraft sam świetnie się bawił podając każdemu inną wymowę. Ale tak naprawdę... czy ma to jakieś znaczenie..?